- Niskoemisyjność czy zeroemisyjność – strategia i plany KGHM
- Budowa własnych źródeł OZE
- Kupowanie zielonej energii
- Oszczędności energii związane z OZE
dr Mirosław Kachniewski, prezes Zarządu, Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych
Aktualizacja: 24.08.2021 16:36 Publikacja: 24.08.2021 16:36
Paweł Lewandowski, Dyrektor naczelny ds. projektów strategicznych, KGHM Polska Miedź
Foto: materiały prasowe
- Niskoemisyjność czy zeroemisyjność – strategia i plany KGHM
- Budowa własnych źródeł OZE
- Kupowanie zielonej energii
- Oszczędności energii związane z OZE
dr Mirosław Kachniewski, prezes Zarządu, Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych
materiały prasowe
Ile energii zużywa KGHM?
Paweł Lewandowski: W tej chwili rocznie KGHM zużywa około 3 TWh, to jest 4 proc. całego zużycia prądu w Polsce. Więcej zużywa od nas chyba tylko Grupa Kapitałowa PKP, która ma wiele trakcji energetycznych. Ponad 22 proc. energii, którą zużywamy, pochodzi z autoprodukcji, czyli z tego, co sami produkujemy za pomocą konwencjonalnych źródeł energii.
Czy tyle trzeba zużywać? Czy wasze procesy produkcyjne tyle energii wymagają?
Paweł Lewandowski: W tej chwili cena miedzi jest bardzo korzystna i to powoduje, że łatwiej nam finansować inwestycje. Chcemy wykorzystać tę dobrą koniunkturę na przejście trudnej transformacji energetycznej, która jest kosztochłonna, ale długoterminowo spowoduje zmniejszenie zużycia energii. Nasza działalność to praca mnóstwa potężnych maszyn, wielu urządzeń zużywających energię, np. klimatyzatorów i wentylatorów. Kopiemy głęboko pod ziemią, co wymaga wielu szybów, wind, ciągów, taśmociągów, urządzeń do wzbogacania rudy, huty. To zużywa ogromne ilości energii, więc oczywiście staramy się optymalizować jej zużycie. Ewentualny potencjał na zmniejszenie konsumpcji jest więc przez nas stale zagospodarowywany.
W jakiej części ta energia, którą konsumujecie, pochodzi np. ze spalania węgla brunatnego?
Paweł Lewandowski: Wspomniane 22 proc. energii, którą sami produkujemy, są wytwarzane przez bloki gazowo-parowe. Są to turbiny kogeneracyjne, które są zasilane zaazotowanym gazem. Pozostałe zużycie zaspokajane jest przez energię pochodzącą z zewnętrznych źródeł, więc w tym przypadku struktura odzwierciedla krajowy miks. Jeśli chodzi o zielone źródła, to cały czas je rozwijamy, w ubiegłym roku zakończyliśmy budowę farmy fotowoltaicznej opartej na technologii 4.0.
Czy przewidujecie niskoemisyjność lub zeroemisyjność?
Paweł Lewandowski: Nie wierzę, żeby w przemyśle ciężkim udało się zrealizować zeroemisyjność, więc celem jest niskoemisyjność. Kolejne aktywa energetyczne, które będziemy tworzyć, to będą aktywa zielone, tj. fotowoltaika, farmy wiatrowe. Z farmami wiatrowymi jest jednak problem, bo nie można ich stawiać w związku z przepisami, które mówią, że elektrownia musi być posadowiona w odległości równej wysokości planowanej inwestycji. To bardzo trudne do realizacji, chociaż te źródła są najbardziej efektywnymi w Polsce odnawialnymi źródłami energii. Dla naszego przemysłu jednak, który charakteryzuje się produkcją ciągłą, jest to bardzo niepewne źródło energii. Nie możemy sobie pozwolić na to, że wyłączymy piece, przestaniemy wentylować szyby itd. Stabilność energetyczna jest podstawą funkcjonowania przemysłu ciężkiego, więc z wielu źródeł energii nie możemy zrezygnować, ale chcemy do 2030 roku, aby 50 proc. energii mieć z własnej produkcji. Nie może być mniej niż 25 proc. pochodzącej z OZE. Chcemy, aby od 2023 roku nasza kopalnia Sierra Gorda była w 100 proc. zasilana z OZE.
Jakie kroki w związku z tym podejmujecie?
Paweł Lewandowski: Tworzenie farmy fotowoltaicznej i postawienie farm wiatrowych, na wybudowanie których liczymy, to kwestia roku. Najwięcej czasu zajmuje procedura związana z planowaniem inwestycji, wydaniem zgód. Potrzeba na to nawet od trzech do sześciu lat. Pierwszą taką budowę zaczynamy pod koniec tego roku. Półtora roku mija, od kiedy zajmujemy się formalnoprawnymi działaniami dotyczącymi tej inwestycji.
Czy w energii, którą kupujecie z zewnątrz, jest zielona energia?
Paweł Lewandowski: W zakresie zielonej energii przygotowujemy się do pierwszego przetargu na zakup tejże. W zakresie energii z zewnątrz kupujemy energię z różnych źródeł, ale nie ma w niej bezpośrednio zielonej energii. Liczymy, że cena może być niższa w przyszłości z uwagi na emisje i dodatkowe certyfikaty.
Jakie konkretnie projekty realizujecie, jeśli chodzi o OZE?
Paweł Lewandowski: Mamy zamiar wybudować w ciągu sześciu lat kilka farm fotowoltaicznych lub zakupić inwestycje gotowe do wybudowania albo już działające aktywa energetyczne znajdujące się w sąsiedztwie naszych zakładów. Strategia zakłada, że do 380 MW będzie pochodzić z energii zielonej, ale to się nie przełoży na taką samą ilość energii, którą zużyjemy.
Na ile OZE to jest koszt, a na ile sensowna, opłacalna inwestycja?
Paweł Lewandowski: Nasza specyfika sprawia, że możemy oszczędzić około 100 zł na jednej jednostce mocy, którą kupujemy. Oszczędzamy na certyfikatach, opłatach dystrybucyjnych, odpadają także opłaty za CO2.
Czy fakt zainteresowania się OZE przekłada się na oszczędność energii i czy to się przekłada na kreatywność w innym obszarze, np. procesu produkcyjnego?
Paweł Lewandowski: Oczywiście procesy można ułożyć. O wiele mniej płaci się za emisję CO2 w przypadku turbin kogeneracyjnych, które tworzą dwa produkty, np. prąd i ciepło, więc zimą można dłużej używać kotłów gazowo-parowych, latem stawiać na energię słoneczną, a na wiatrową niezależnie od pory roku. Priorytetami są jednak zabiegi związane z ciągiem produkcyjnym, bo on jest stały i potrzebuje tyle samo energii. Jedyne wahania dotyczą niedziel i świąt, ale poza tym linia wskazująca zużycie jest w tygodniu stosunkowo płaska. Przestrzeń na optymalizację jest ograniczona. Jedyne co możemy zrobić, to optymalizować pracę urządzeń pod ziemią, które w 10 proc. są już niskoemisyjne. Chcemy, aby wszystkie takie były.
Biorąc pod uwagę, że nie możecie w pełni bazować na odnawialnych źródłach energii, to będziecie generować nadwyżki, czy przewidujecie sprzedaż energii?
Paweł Lewandowski: Mamy takie uprawnienia, w kontekście prawa energetycznego jesteśmy odbiorcą, wytwórcą i dystrybutorem, więc nadwyżki będziemy sprzedawać.
Czy jest to już przemyślane cenowo? Jak to będzie się kształtowało względem ceny energii „brudnej"?
Paweł Lewandowski: Są limity ustawowo wskazane. My nie myśleliśmy o tym jako o core biznesie. Nie skupiamy się na modelu sprzedawania energii wprost. Myślę, że my mamy na tyle duże potrzeby, iż większość tej energii będzie u nas konsumowana.
Stabilność energetyczna jest podstawą funkcjonowania przemysłu ciężkiego, więc z wielu źródeł energii nie możemy zrezygnować, ale chcemy do 2030 roku, aby 50% energii mieć z własnej produkcji. Nie może być mniej niż 25% pochodzącej z OZE. Chcemy, aby od 2023 roku nasza kopalnia Sierra Gorda była w 100% zasilana z OZE.
PAWEŁ LEWANDOWSKI
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: PARKIET
Geopolityka może mieć kluczowe znaczenie. Zobaczymy, jakie działania podejmie Donald Trump po zaprzysiężeniu. Czym innym bowiem są zapowiedzi, a czym innym konkretne kroki – mówi Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny w BM PKO BP.
Ostatnie dni na warszawskiej giełdzie wlały nadzieje w serca inwestorów na udaną końcówkę roku. Czy faktycznie będzie ona należała do byków? Będziemy się nad tym zastanawiać we wtorek w Parkiet TV. Gościem Przemysława Tychmanowicza będzie Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny w BM PKO BP. Start rozmowy o godz. 12.00.
Polskie aktywa wróciły do łask inwestorów. Siłą znów zaczął imponować złoty, ale nastroje poprawiły się również na warszawskiej giełdzie. WIG20 w połowie listopada był przez chwilę poniżej 2100 pkt, ale byki wykazały determinację i obecnie nasz flagowy indeks utrzymuje się powyżej poziomu 2300 pkt. Obserwatorzy coraz odważniej mówią już o trwającym rajdzie św. Mikołaja na GPW. Czy nasz główny indeks może faktycznie zaatakować wyższe poziomy?
Otwarcie nowego tygodnia na światowych rynkach przyniosło wzrost notowań ropy naftowej. W pierwszej części dnia zyskiwała na wartości ponad 1 proc.
Przedsiębiorstwa w Polsce doświadczyły wzrostu kosztów działalności i musiały sobie z nimi radzić, często odkładając inwestycje w ICT. Czy ograniczając wydatki na ten cel firmy postępowały racjonalnie?
Obligacje zamienne na akcje MicroStrategy, firmy Michaela Saylora, są postrzegane jako wyjątkowa okazja dla inwestorów.
Na rynku amerykańskim fundamentalne czynniki wzrostu się nie zmieniły. W Polsce wciąż zaś czynniki ryzyka przyćmiewają potencjalne szanse, których jednak nie brakuje – mówią Radosław Cholewiński ze Skarbiec TFI oraz Kamil Stolarski z Santander BM.
Standard E5, który dotyczy wykorzystania zasobów oraz gospodarki o obiegu zamkniętym (GOZ), zamyka w klamrę wszystkie standardy środowiskowe.
Standard ESRS E5 Wykorzystanie zasobów oraz gospodarka o obiegu zamkniętym jest jednym z dziesięciu standardów tematycznych, które obok standardów przekrojowych ESRS 1 i 2 tworzą zestaw standardów powszechnych wprowadzonych w 2022 roku dyrektywą dotyczącą sprawozdawczości spółek w zakresie zrównoważonego rozwoju (Corporate Sustainability Reporting Directive, CSRD).
Podwójna istotność (ang. double materiality) stanowi fundamentalne założenie w ocenie wpływów działalności przedsiębiorstw na środowisko oraz ich wyniki finansowe.
Działalność przemysłowa, rozwój infrastruktury, nadmierna eksploatacja lasów to tylko niektóre z czynników, które przyczyniają się do gwałtownego spadku bioróżnorodności.
Kogo będzie dotyczyć standard tematyczny E3
Według (nieco stronniczej) analizy Forrester dla Diligent, przeciętna amerykańska firma oszczędza około 170 tysięcy euro rocznie, korzystając z oprogramowania ESG (takiego jak Diligent, rzecz jasna). Ale co, jeśli moja firma nie jest ani przeciętna, ani amerykańska?
Tomasz Bursa, doradca inwestycyjny, wiceprezes OPTI TFI, będzie gościem Dariusza Wieczorka w dzisiejszym programie „Prosto z Parkietu”. Rozmowa o 12.00.
Zdaniem analityków biura akcje przetwórcy aluminium są niedowartościowane. W najnowszym raporcie wycenili je na 1000 zł wydając zalecenie „kupuj”.
Na rynkach akcji nastroje słabną. Indeks polskich spółek w godzinach porannych traci nawet 1 proc.
Producent gier rozpoczął analizę jednego z projektów, co może skutkować potrzebą dokonania odpisu. Chodzi o kilkadziesiąt milionów złotych.
Spółka przeniosła swoje notowania z NewConnect. Planuje dalszy rozwój biznesu w branży kosmetycznej.
Margines mocy Niemiec, czyli ilość dostępnej energii elektrycznej wystarczająca na pokrycie zapotrzebowania, spada w tym tygodniu do najniższego jak dotąd poziomu tej zimy, ponieważ niska prędkość wiatru i chłodniejsza pogoda obciążają system elektroenergetyczny.
Zarząd nie prowadzi obecnie żadnych rozmów z przedstawicielami administracji rządowej, Agencji Rozwoju Przemysłu ani jakimkolwiek innym podmiotem, w sprawie dalszego funkcjonowania firmy – informuje spółka w komunikacie.
Projekt petrochemiczny Olefiny III kończy swój żywot. Na jego gruzach będzie realizowane przedsięwzięcie o nazwie Nowa Chemia. W przeciwieństwie do poprzedniego ma być rentowne. Nowy zakład ruszy najwcześniej w 2030 r.
Niemal cały dzień wskaźnik największych firm pozostawał pod kreską spadając przejściowo do 2288 pkt. Przed 16.00 wybił się na plus i po godzinie przeciągania liny zamknął się zyskując skromne 0,07 proc.
Jednym z najciekawszych rynkowo aspektów wyborów w USA będzie to, czy akcjom chińskim uda się uniknąć losu z lat 2018–2021.
Nowym wskaźnikiem referencyjnym w Polsce, ma być indeks z rodziny WIRF- zdecydowano.
– Prezes Glapiński złamał naszą dżentelmeńską umowę, abyśmy trzymali się marca 2025 r. jako początku dyskusji o obniżkach stóp procentowych. Nie wiem, dlaczego to zrobił – mówi w rozmowie z „Parkietem” dr Ludwik Kotecki, członek RPP.
Nowe wieści od handlowego przedsiębiorstwa wlały nieco optymizmu w serca inwestorów. Na jak długo wystarczy paliwa?
Podaż przeważała przez większą część wtorkowego handlu w Warszawie, ale ostatnie słowo należało do kupujących.
Rada Przedsiębiorczości apeluje o aktywne działania na rzecz ochrony rynku finansowego.
Producent gier nie zbierze zaplanowanych 350 mln zł. Inwestorów to nie zaskoczyło. I tak nie wierzyli, że spółka pozyska więcej kapitału, niż jest warta na rynku.
Niedawno „Parkiet” opublikował artykuł pióra Vereny Ross, przewodniczącej ESMA, czyli Europejskiego Urzędu Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych.
Wybór Donalda Trumpa na nowego prezydenta USA wyraźnie schłodził rynek złota. W październikowym szczycie za uncję płacono nawet 2790 dolarów, natomiast w połowie listopada cena spadała nawet do 2537 dolarów. We wtorek za uncję płacono 2690 dolarów, czyli o 30 proc. więcej niż na zamknięciu 2023 r. Czy w przyszłym roku inwestorzy dalej będą sobie wyrywać złoto z rąk, czy też stanie się ono gorącym ziemniakiem?
Notowania akcji Columbusa szły w dół nawet o ponad 20 proc. Kursy innych spółek z branży fotowoltaicznej także dużo traciły. Co się stało?
Po wyborach rosły rentowności obligacji USA w obawie przed podbiciem ścieżki inflacji przez Trumpa. Poszły w dół, ale obawy mogą wrócić.
Dzięki umowie dystrybucyjnej ze słowackim Biodrug producent leków zyska pełny dostęp do czterech nowych rynków – Austrii, Węgier, Czech i Słowacji.
Analitycy spodziewają się w przyszłym roku ożywienia na rynku M&A, którego początkowe oznaki już dostrzegają. Wzrostowi liczby transakcji ma sprzyjać przede wszystkim luźniejsza polityka regulacyjna, którą będzie prowadziła nowa administracja w Waszyngtonie.
– Hybrydowe instalacje OZE z magazynami energii mogą sprostać wyzwaniu ujemnych cen. Rozwiązania wymagają nieplanowane wyłączenia fotowoltaiki. Jesteśmy gotowi współtworzyć regulacyjne ramy dla dalszego stabilnego rozwoju zielonej energii w Polsce – mówi Fabian Gaus, prezes GoldenPeaks Capital.
Grupa kapitałowa produkująca obuwie specjalistyczne musi zmienić sposób działania – uważa prezes Radosław Rogacki.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas