Krajowe TFI oferują rozwiązania pozwalające osiągać większe zyski przy trendzie wzrostowym akcji albo zarabiać podczas spadków, wykorzystując do tych celów kontrakty terminowe. Część z tych produktów ma jednak znikome aktywa. Do tego otwarte fundusze inwestycyjne w związku z długim czasem realizacji zlecenia nie do końca nadają się do spekulacyjnych zagrań.
Charakter nie do końca spekulacyjny
Kontrakty terminowe znajdziemy m.in. w funduszach absolutnej stopy zwrotu, jednak zwykle służą tam do zabezpieczania innych pozycji. W ofercie krajowych TFI jest jednak kilka funduszy o nieco innym, agresywniejszym charakterze, które grają na wzrosty bądź spadki indeksów właśnie za pomocą kontraktów terminowych. Chodzi o dwa produkty Quercusa TFI (lev i short), a także Ipopema Short Equity oraz Altius Short, obecnie zarządzany przez BPS TFI. Trzy ostatnie pozwalają zarabiać uczestnikom podczas spadków indeksów akcji, a ich benchmarkiem jest WIG20short.
Fundusze te nieco różnią się między sobą sposobem realizacji strategii, czyli składem portfela, jednak głównym zadaniem jest oczywiście naśladowanie wspomnianego indeksu. Jak podaje BPS TFI, Altius Short należy do kategorii funduszy indeksowych. „Fundusz w ramach realizacji celu inwestycyjnego subfunduszu dąży do uzyskania zmiany wartości jednostki uczestnictwa subfunduszu porównywalnej do zmian benchmarku – indeksu WIG20short" – czytamy. Według ostatnich danych portfel w blisko 85 proc. składał się z obligacji skarbowych, natomiast aktywa nie przekraczały 0,2 mln zł. Podobną strukturę miały pozostałe fundusze short. W o wiele większym pod względem aktywów Quercus short papiery skarbowe z końcem lipca stanowiły ponad 61 proc. aktywów, a korporacyjne kolejne 18,5 proc.
Do wspomnianego grona funduszy lev i short należy doliczyć Beta ETF WIG20lev oraz Beta ETF WIG20short, jednak ich charakter jest całkowicie pasywny. Ich zaletą jest m.in. to, że certyfikaty są notowane na giełdzie, a zatem transakcje przebiegają w czasie rzeczywistym.