Zaczynając od wyzwań biznesowych, należy wskazać, iż coraz wyraźniej widać nadchodzącą falę nowego wymiaru konkurencyjności, a konkretnie jej powiązanie z poszanowaniem środowiska i praw człowieka. Systematycznie podnoszone wymogi dotyczące raportowania czynników ESG (E – środowisko, S – sprawy społeczne, G – kwestie korporacyjne) powodują napływanie na rynek coraz szerszego zakresu danych, które nie mogą być ignorowane.
Przewidywane objęcie raportowaniem wszystkich dużych przedsiębiorstw (nie tylko notowanych na giełdach), począwszy od 2023 r., według jednolitego unijnego standardu, zbadanego przez biegłego, dostępnego do obróbki maszynowej spowoduje, że analiza tych danych stanie się głównym czynnikiem determinującym poziom konkurencyjności danego podmiotu. Możliwość łatwego porównania tych danych przez analityków, inwestorów, instytucje finansowe, przez różne grupy interesariuszy czy wreszcie przez klientów doprowadzi do tego, iż spółki, które nie przedstawią wiarygodnych danych w obszarze ESG na poziomie satysfakcjonującym poszczególne grupy odbiorców, nie tylko pozbawione zostaną finansowania, ale wręcz nie znajdą nabywców swoich produktów.
W przypadku rynku polskiego sprawa jest szczególnie skomplikowana ze względu na specyfikę tzw. miksu energetycznego, a konkretnie to, że produkowana w Polsce energia obciążona jest olbrzymim śladem węglowym. Z tego powodu każda firma prowadząca produkcję w naszym kraju będzie miała coraz bardziej skomplikowaną sytuację konkurencyjną, o ile nie zorganizuje sobie wytwarzania lub dostaw energii ze źródeł odnawialnych. Na pewno nie wystarczy jej dla wszystkich, warto więc jak najszybciej w tym wyścigu wystartować.
Równie dużo wyzwań mamy w obszarze czysto organizacyjnym. Ten szczególny covidowy powrót do pracy po okresie urlopowym oznacza konieczność poukładania procesów w firmie w kontekście połączenia pracy zdalnej i pracy w biurze, podziału na osoby, które będą obciążone większym i mniejszym ryzykiem kontaktu z potencjalnie zakażonymi. Jak tego dokonać wobec bardzo rozbieżnych prognoz co do dalszego rozwoju pandemii? Wobec braku podstawowych regulacji prawnych, choćby dotyczących dostępu do informacji o zaszczepieniu pracowników czy klientów?
Wszystko to powoduje, że – częściowo z ostrożności, a częściowo z przyzwyczajenia – duża część pracowników będzie pracować w trybie zdalnym. Oznacza to konieczność zapewnienia odpowiedniej infrastruktury IT, sprzętu, przesyłu danych, umożliwienia spotkań i podejmowania decyzji (w tym głosowań) na odległość. Oczywiście to wszystko już wcześniej funkcjonowało, ale wiele rozwiązań wdrożonych z zaskoczenia, pod presją czasu kilkanaście miesięcy temu, wymaga zmiany. To było pospolite ruszenie, które nie ma szans w starciu z regularną armią dobrze wyszkolonych i wyposażonych pracowników. Kto nie zadba o efektywne i bezpieczne rozwiązania dotyczące pracy zdalnej, będzie miał bardzo trudne warunki do walki z lepiej uzbrojonymi konkurentami.