Ta sama inflacja może mieć różne konsekwencje

pytania do... Kamila Łuczkowskiego_ekonomisty z Banku Pekao

Publikacja: 27.11.2021 19:03

Ta sama inflacja może mieć różne konsekwencje

Foto: materiały prasowe

W dyskusjach o inflacji często można usłyszeć, że oficjalne dane nie pokazują właściwego obrazu. W praktyce w odczuciu większości gospodarstw domowych inflacja jest wyższa, bo struktura ich konsumpcji jest inna niż wskaźnika cen konsumpcyjnych (CPI). Czy to prawda?

Stereotyp, że „prawdziwa" inflacja jest inna, zapewne wyższa, niż podaje GUS, jest w Polsce dość powszechny. Spróbowaliśmy go ostatnio zweryfikować. Po pierwsze, sprawdziliśmy, czy struktura koszyka konsumpcyjnego różni się w zależności od dochodów gospodarstw domowych. Często mówi się, że to najbiedniejsi doświadczają najwyższej inflacji, bo najwięcej wydają na paliwa, żywność i energię. Wyniki Badań Budżetów Gospodarstw Domowych prowadzonych przez GUS sugerują, że struktura koszyków konsumpcyjnych rzeczywiście nieco się różni. Przykładowo gospodarstwa domowe o najniższych dochodach przeznaczają na żywność 32 proc. dochodu rozporządzalnego (po odprowadzeniu składek i podatków – red.), natomiast gospodarstwa domowe o najwyższych dochodach tylko 23 proc. Te ostatnie wydają z kolei więcej na usługi związane z rekreacją, kulturą, turystyką i gastronomią. Z naszej analizy wynika jednak, że mimo to w październiku inflacja nie była mocno zróżnicowana. Dla wszystkich grup dochodowych była zbliżona do 6,8 proc. rok do roku. I wbrew stereotypowi to najlepiej uposażone gospodarstwa domowe doświadczały najwyższej inflacji, na poziomie 7 proc.

Czy to nie jest zjawisko przejściowe, wynikające z tego, że akurat w październiku towary i usługi drożały równie szybko? Czy w przeszłości inflacja również nie różniła się mocno w zależności od dochodów gospodarstw domowych?

W poprzednich miesiącach tego roku różnice w inflacji też nie były wysokie. Starsze dane analizowaliśmy tylko pobieżnie. Wydaje się jednak, że co najmniej od 2010 r. różnice w strukturze wydatków gospodarstw domowych w zależności od ich dochodów nie były bardzo duże. Można więc zakładać, że różnice w doświadczanej inflacji też nie były wielkie.

Czy to się zmieni w 2022 r.?

Zakładamy, że wzrost cen żywności przyspieszy nawet powyżej 7 proc. rok do roku. To będzie czynnik, który trochę zróżnicuje odczuwalną inflację. Natomiast wzrost cen usług w drugiej połowie 2022 r. będzie zapewne hamował. Wtedy inflacja dla najbiedniejszych gospodarstw domowych będzie wyższa niż dla najbogatszych.

Nawet jednakowa dla wszystkich inflacja nie oznacza, że dla wszystkich jest równie dotkliwa.

To prawda. Poziom inflacji dla różnych grup dochodowych jest taki sam, ale to, w jakim stopniu oddziałuje na kondycję finansową tych gospodarstw, to już osobna sprawa. Biedniejsze rodziny większą część dochodów wydają na konsumpcję, więc dla nich inflacja jest bardziej dotkliwa. Dodatkowo ich oszczędności w większym stopniu są ulokowane w instrumentach nieodpornych na inflację, np. na lokatach albo w gotówce.

Czy z powodu podwyższonej inflacji należy oczekiwać wyhamowania wzrostu konsumpcji?

Będzie pewne schłodzenie konsumpcji z tego tytułu. Inflacja w naszej ocenie osiągnie szczyt w I kwartale 2022 r. w okolicy 8 proc. rok do roku, potem będzie stopniowo się obniżać. Z punktu widzenia przeciętnego konsumenta szczególnie uciążliwy będzie wzrost kosztów użytkowania mieszkania oraz cen żywności, bo ich konsumpcję ciężko ograniczyć. Ale sytuacja na rynku pracy będzie nadal dobra, a dynamika płac będzie się utrzymywała na wysokim poziomie. W życie wejdzie też Polski Ład, który będzie wspierał dochody do dyspozycji najbiedniejszych gospodarstw domowych i w ten sposób pobudzał konsumpcję. Konsumpcja prywatna powinna wzrosnąć w przyszłym roku o ok. 4 proc.

Na podwyższoną inflację RPP zareagowała podwyżkami stóp procentowych. I zapewne będzie je dalej podnosiła. Czy będzie to duże obciążenie dla finansów gospodarstw domowych?

Będzie to pewne obciążenie, ale jeszcze nie o dużej skali. Spodziewamy się, że główna stopa procentowa dojdzie do około 2,75 proc. w przyszłym roku. Bezpośrednio przed pandemią to było 1,5 proc. Różnica 1,25 pkt. proc. przy dobrej sytuacji na rynku pracy nie powinna być dużym ciosem. rozmawiał Grzegorz Siemionczyk

Gospodarstwa domowe w krzyżowym ogniu

Jeszcze przez kilka miesięcy inflacja w Polsce będzie prawdopodobnie przyspieszała. W szczytowym punkcie może przebić poziom 8 proc. Żadne zmiany w polityce pieniężnej nie będą w stanie temu zapobiec, gdyż podwyżki stóp procentowych oddziałują z opóźnieniem. Ekonomiści oczekują, że w 2022 r. stopa referencyjna NBP wzrośnie do około 2,5 proc., a może nawet do 3 proc. Oznacza to, że przez pewien czas gospodarstwa domowe będą w krzyżowym ogniu wysokiej inflacji i rosnącego kosztu kredytu. Ale za sprawą dobrej koniunktury na rynku pracy siła nabywcza ich dochodów zapewne będzie nadal rosła.

Inwestycje
Trzy warstwy regulacji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Jak przeprowadzić spółkę przez spór korporacyjny?
Inwestycje
Porozumienia akcjonariuszy w spółkach publicznych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Unikanie sporów potransakcyjnych