Niemiecki Opel to kawał niezwykłej historii, która liczy już – uwaga – blisko 160 lat! Data powstania przedsiębiorstwa to rok 1862. Siedziba od zarania do dziś znajduje się w Rüsselsheim. Oczywiście Adam Opel nie zajmował się od początku motoryzacją, bo tej branży wtedy po prostu nie było. Produkował maszyny do szycia, potem rowery. Samochodów ze swojej fabryki nie doczekał. Dopiero wdowa po nim oraz ich pięciu synów zwrócili uwagę na szanse związane z automobilizmem. Pierwszy samochód ze znaczkiem Opla pojawił się w 1899 roku. Imponujące, prawda?
Wiele z setek modeli wytwarzanych przez ponad wiek ma swoje ważne miejsce w historii. Jednym z nich jest niewątpliwie Opel GT produkowany od 1968 do 1973 roku. Skrót pochodzi od włoskiego określenia gran turismo lub jego anglojęzycznej wersji grand tourer. Tymi dwiema literkami zwykło się nazywać sportowe wozy, ale nie wyczynowe, lecz cywilne, przygotowane do komfortowej jazdy na długich dystansach. Idealne dla turystów lubiących szybkość. Opel GT nie jest co prawda królem szos, napędzają go dość skromne silniki benzynowe: czterocylindrowy 1.1 o mocy 67 KM lub 1.9, który dysponuje mocą 102 KM. Mimo wszystko podbił serca kierowców. Zwłaszcza w USA, gdzie trafiło 70 proc. produkcji.
Niemiecki sportowiec zyskał status kultowego z kilku innych powodów. Przede wszystkim to dwuosobowe coupé jest piękne. Projekt nadwozia wykonali Clare McKichan i Chuck Jordan, ewidentnie nawiązując do innej legendy, czyli Chevroleta Corvette C3 (to z kolei dzieło Larry'ego Shinody). Opla wyróżniają też jedyne w swoim rodzaju otwierane reflektory, które po włączeniu nie unoszą się do góry, lecz obracają o 180 stopni w kierunku przeciwnym do wskazówek zegara. Swego czasu krążył w związku z nimi żart, że kierowców Opla GT można rozpoznać po silnie umięśnionym prawym ramieniu, ponieważ światła otwierało się mechanicznie, ciągnąc za dźwignię przy drążku zmiany biegów.
Opel GT z 1972 roku to prawdziwy rarytas. Auto pochodzi z prywatnej kolekcji w USA, jest po pierwszym właścicielu. Do Polski trafiło w 2015 roku. Ma za sobą remont kapitalny. Jest w pełni sprawne technicznie, gotowe do jazdy. To wersja z rzadziej spotykanym silnikiem 1.9 o mocy 83 KM. Montowano go po zaostrzeniu limitów norm spalin, wprowadzonych w 1971 roku w USA. Cudeńko Opla wycenione zostało na 78 000 zł i jest tej kwoty warte.