Główna nowość dotyczy zmiany sposobu informowania klientów o promocjach – obok ceny aktualnej i tej przed rabatem konsument ma poznać także najniższą cenę produktu z ostatnich 30 dni.

Za złamanie ustawy grożą kary do 10 proc. rocznych obrotów. Z punktu widzenia firm prowadzących sklepy pojawia się także opcja kontroli ze strony Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który będzie nadzorował stosowanie prawa. Za inne naruszenia, jak np. brak numeru kontaktowego, Inspekcja Handlowa może nałożyć do 20 tys. zł kary, ale za kolejne naruszenia tego samego rodzaju – już do 40 tys. zł.

Handlowcy do tej pory często stosowali takie wybiegi jak podnoszenie cen przed promocją, by w efekcie rabat wyglądał bardziej imponująco. Najwięcej pojawiało się ich zwłaszcza w sezonie wyprzedaży, ale również np. tzw. Czarny Piątek zaczął być kojarzony głównie z mocno naciąganymi promocjami, zwłaszcza w handlu internetowym.

– Komisja Europejska dostrzegła kilka zagrożeń dla konsumenta, którym postanowiła zaradzić. Chodzi głównie o kupowanie opinii przez przedsiębiorców czy podwyższanie ceny towaru przed wprowadzeniem promocji, np. z okazji Black Friday – mówi Patrycja Sass-Staniszewska, prezes Izby Gospodarki Elektronicznej.

– Sklepy zwracają także uwagę na dość nieprecyzyjne sformułowania, które budzą wątpliwości – mówi Sebastian Błaszkiewicz, szef sprzedaży Unity Group.