Sieć sklepów Dino powinna pozytywnie odczuwać wpływ inflacji na przychody, jednak koszty są rosnącym problemem.
Inne sieci też się rozwijają
Akcje Dino Polska zniżkują od przełomu grudnia i stycznia. Kurs wówczas próbował wyrównać historyczne szczyty, osiągnięte w drugiej połowie października zeszłego roku przy około 376,8 zł, jednak zatrzymał się tuż pod poziomem 370 zł. Tymczasem w czwartek pod koniec sesji kurs sięgał 292,3 zł, co oznaczało dzienną zniżkę o 2,37 proc. Spadek od początku roku przekracza natomiast 20 proc. W samym styczniu walory Dino uległy przecenie o 14,5 proc. i był to drugi najgorszy miesiąc w historii handlowego przedsiębiorstwa. Ale pierwsze tygodnie tego roku nie sprzyjają także innym firmom z branży handlowej. Akcje Grupy Pepco straciły od początku stycznia około 14 proc. Z kolei będący po wyraźnej zeszłorocznej przecenie Eurocash nadal balansuje wokół 11 zł.
– Inwestorzy powoli oswajają się z perspektywą spadku marży ze względu na coraz mocniejszą presję ze strony producentów, połączoną z ograniczoną możliwością transmisji inflacji na konsumenta – komentuje Janusz Pięta, analityk BM mBanku. Do tego dochodzi aspekt konkurencji. – Przykładowo Aldi poinformowało o swoich planach na 2022 r., w ramach których zakłada otwarcie 60 nowych sklepów przy posiadanych aktualnie 203 marketach – zauważa analityk BM mBanku. – W sytuacji gdy inne sieci handlowe również dynamizują swój rozwój, może to stwarzać ryzyko dla dalszego agresywnego rozwoju sieci Dino w średnim terminie – przewiduje Pięta.
Czytaj więcej
Przychody Dino Polska w III kwartale sięgnęły 3,49 mld zł w porównaniu z 2,68 mld zł w tym samym okresie przed rokiem. Zysk netto wyniósł 228,8 mln zł, tymczasem rok wcześniej było to 188,5 mln zł.