[b]Czerwcowa fuzja Konsalnetu i Skorpiona nazywana jedną z największych transakcji na rynku usług ochrony mienia w Europie Środkowej spowodowała przetasowania w branży. Wspięliście się na drugie miejsce za Solidem w rankingu największych firm w kraju.Czy konsolidacja, za którą stoi Fundusz Société Générale Asset Management Eastern Europe, pomogła w walce z kryzysem?[/b]
Na pewno. Korzystamy już z efektu skali jeśli chodzi o zdolność zdobywania nowych kontraktów i świadczenia kompleksowych usług – ochrony fizycznej, techniki, monitoringu, konwojów i inkasa – w każdym zakątku Polski. Mogę spokojnie powiedzieć, że warto było się łączyć, bo przychody grupy, zatrudniającej obecnie ponad 12 tys. pracowników, w tym roku, mimo kryzysu, wyraźnie wzrosną. Pozyskaliśmy wielu nowych, wartościowych klientów, rozszerzyliśmy współpracę z dotychczasowymi.
Trzeba jednak powiedzieć, że sam proces połączenia generuje dodatkowe koszty, musimy zintegrować systemy informatyczne, standardy zarządzania i kontroli, nawet zmieniać umundurowanie. Mimo to połączona grupa poprawi w tym roku wyniki.
[b]Wypowiadacie nierentowne umowy?[/b]
Tak, jeśli wzrost kosztów płacy powoduje ujemną rentowność kontraktu. Ale dziś większość kontraktów jest rentownych. Sami też bronimy się przed kryzysem, na przykład ograniczyliśmy tempo wzrostu zarobków. Mamy nadzieję, że pomimo planowanego podniesienia płacy minimalnej od stycznia 2010 r. uda się nam utrzymać rentowność. Liczymy, że w kolejnych latach efekt skali wykorzystamy jeszcze bardziej, ograniczymy koszty ogólne i wdrożymy nowoczesne metody marketingu i monitorowania potrzeb klientów.