Takie stwierdzenia są bulwersujące. Od lat podkreślam, że dla tego przedsiębiorstwa najważniejszą kwestią jest odbudowanie sieci dystrybucyjnej, postawienie, jak najszybciej, funkcjonalnych punktów sprzedaży. Jako hurtownik Ruch nie przetrwa, przegra z konkurencją. I to jest ostatni dzwonek na wdrożenie planu ratunkowego. Inaczej najpóźniej w ciągu dwóch lat spółka zbankrutuje.Nawiasem mówiąc, z informacji, jakie do mnie docierają, wynika, że prywatyzacją Ruchu oprócz nas interesują się właśnie fundusze nieruchomości.
[b]Zakup akcji Ruchu w wezwaniu będzie kosztować Mennicę około 270 mln zł, związkowcy Ruchu twierdzą, że sama działka w centrum Warszawy jest warta 260 mln zł.[/b]
Cena 20 tys. zł za metr kwadratowy jest wzięta z sufitu. Proszę zapytać specjalistów rynku nieruchomości – nie znajdzie się żaden kupiec, który chciałby zapłacić choćby 10 tys. złotych za metr kwadratowy. Jeśli zarząd Ruchu czy związkowcy uważają, że te grunty są tyle warte, jesteśmy w stanie podjąć rozmowy z MSP w sprawie zakupu wyłącznie sieci handlu detalicznego, bez nieruchomości.
[b]Ile Mennica będzie musiała zainwestować, by Ruch stanął na nogi?[/b]
To temat na dłuższą rozmowę, poza tym nie chcemy odkrywać kart. Powiedzmy, że sama wymiana kiosków w ciągu pięciu lat stanowiłaby wydatek rzędu 250 mln zł. A pracy w związku z restrukturyzacją będzie o wiele więcej.
[b]Jak pan skomentuje wtorkową decyzję zarządu Ruchu o redukcji zatrudnienia o 20 proc.? To krok w dobrą stronę, jeśli chodzi o restrukturyzację?[/b]