Domaga się tego jeden z akcjonariuszy restauracyjnej spółki, BZ WBK AIB Asset Management (zarządza funduszami Arka). Uważa, że warunki emisji akcji, objętych przez amerykański fundusz Warburg Pincus, są nie fair w stosunku do pozostałych akcjonariuszy i nie chce dopuścić w przyszłości do podobnych sytuacji.

Inwestor domaga się zmiany fragmentu statutu dotyczącego kapitału docelowego. Teraz znajduje się w nim nietypowy zapis, zgodnie z którym uchwały w sprawie ustalenia ceny emisyjnej oraz wydania akcji w zamian za wkłady niepieniężne nie wymagają zgody rady nadzorczej. Arka chce, by zgoda nadzorcy była potrzebna.

Niższa ma być też kwota, o jaką zarząd może podwyższyć kapitał docelowy. W statucie jest mowa o maksymalnie 106 tys. euro. Według projektów uchwał ma to być 59 tys. euro. Ta zmiana wynika zapewne z tego, że „brakujące” 47 tys. euro zostało już wykorzystane na emisję dla Warburga (teraz kapitał zakładowy wynosi ok. 236 tys. euro).

Wśród projektów uchwał znajdują się również zmiany w składzie rady nadzorczej AmRestu oraz skrócenie jej kadencji z 6 do 5 lat. Nie wiadomo, czy Arka będzie w stanie przegłosować zmiany. Do tej pory był największym udziałowcem AmRestu (miał 25,3 proc.). Jednak po zarejestrowaniu nowych akcji przez sąd – o czym spółka poinformowała w piątek po południu – jest nim już Warburg.

Kluczowe będzie stanowisko pozostałych inwestorów finansowych: ING OFE oraz Avivy OFE. Pierwszy nie chciał się wypowiedzieć. Z kolei Aviva zasygnalizowała, że ostatnie wydarzenia w giełdowej spółce postrzega podobnie jak Arka. Warburg objął 4,7 mln akcji wyemitowanych w ramach kapitału docelowego. Płacił po 65 zł. To cena zbliżona do obecnego kursu rynkowego.