Tarczyński wejdzie na giełdę na przełomie lat 2011 i 2012

- Wejście na Giełdę Papierów Wartościowych jest przesądzone. Rozpoczęliśmy już prace nad projektem oferty publicznej – mówi „Parkietowi” Krzysztof Wachowski, wiceprezes spółki Tarczyński z Trzebnicy, jednego z największych producentów markowych wędlin w Polsce.

Publikacja: 16.08.2010 09:07

Tarczyński wejdzie na giełdę na przełomie lat 2011 i 2012

Foto: PARKIET

20 lat temu założyli ją Elżbieta i Jacek Tarczyńscy, obecnie właściciele 100 proc. jej akcji.

Krzysztof Wachowski zaznacza, że jest zbyt wcześnie, aby podać wartość planowanej emisji oraz jej szczegółowe cele. – Mamy szerokie plany rozwojowe i inwestycyjne, które wymagają dodatkowego finansowania – zapowiada wiceprezes spółki Tarczyński. Część pieniędzy pozyskanych z giełdy firma z Trzebnicy przeznaczy na przejęcia. – Naszym celem jest zbudowanie silnej grupy przetwórstwa mięsnego – mówi Wachowski.

Tarczyński jest zainteresowany zakupem podmiotów o rocznych obrotach na poziomie 30 – 60 mln złotych. Głównym kryterium, które spółka będzie brała pod uwagę, nie są moce produkcyjne. Zarząd stawia na rozpoznawalną markę i wysoką jakość produktów. Te dwie cechy zdecydowały o przejęciu spółki StarPeck z Bielska-Białej, producenta szynek trafiających także na rynek europejski. Jak ustaliliśmy, do finalizacji transakcji powinno dojść w tym kwartale. Tarczyński nie zdradza wartości transakcji. Wiadomo, że sfinansuje ją środkami własnymi i kredytem bankowym.

Roczne obroty StarPecka wynoszą około 30 mln złotych. Zdaniem zarządu Tarczyńskiego w ciągu dwóch, trzech lat możliwe jest ich podwojenie. Będzie to możliwe m.in. dzięki wykorzystaniu sieci dystrybucji nowego właściciela. StarPeck będzie drugą spółką córką firmy Tarczyński. W 2005 roku przejęła ona Zakłady Mięsne Dobrosława.

W ubiegłym roku przychody ze sprzedaży spółki Tarczyński wyniosły niemal 198 mln złotych i były o około jedną piątą wyższe niż rok wcześniej. ¸ącznie grupa zanotowała 280 mln złotych przychodów. W tym roku, nie licząc StarPecku, sprzedaż powinna przekroczyć 300 mln złotych.

Tarczyński nie jest jedyną firmą z branży mięsnej zainteresowaną przejęciami. Jak ustaliliśmy, nie jest wykluczone, że w tym kwartale nowego właściciela znajdzie także spółka PMB z Białegostoku. Interesuje się nią trzech inwestorów. Rozmowy w sprawie akwizycji prowadzą także należące do Henryka Stokłosy zakłady mięsne ¸meat.

Przejęcia zapowiada również zarząd Polskiego Koncernu Mięsnego Duda. Giełdowa spółka chciałaby kupić jednego lub dwóch producentów mięsa i wędlin z rozpoznawalną marką i dobrymi kontaktami z sieciami handlowymi. W grę wchodzą firmy, których roczne obroty wynoszą co najmniej 100 mln złotych.

Duda nie wyklucza także zakupu kolejnych hurtowni. Spółka zamierza kupować je w dużych miastach. W przyszłym roku mogłaby przyłączyć dwóch lub trzech mięsnych dystrybutorów. Przejęcia pochłonąć mają większość ze 100 mln złotych, które spółka chce przeznaczyć na rozwój do 2012 roku.

Konsolidacja polskiego rynku mięsnego jest nieunikniona. Zdaniem Tomasza Manowca, analityka Biura Maklerskiego BGŢ, jest on nadal zbyt rozdrobniony i najmniejsze podmioty nie mają szansy na przetrwanie. – Branża osiąga niskie marże, dlatego skala działania jest czynnikiem decydującym o silnej i stabilnej pozycji na rynku – uważa Monika Kalwasińska, analityk Domu Maklerskiego PKO BP.

Handel i konsumpcja
Upadła Manufaktura Piwa Wódki i Wina. Palikot w areszcie. Czy to początek końca?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel i konsumpcja
Rainbow Tours: Akcjonariusz sprzedaje akcje w ABB. Kurs w dół
Handel i konsumpcja
Kwartalne wyniki LPP rozczarowały. Analityk: LPP zaczyna ścigać się z CCC
Handel i konsumpcja
Pepco Group próbuje powstać z kolan
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Handel i konsumpcja
Szef Protektora szuka pieniędzy
Handel i konsumpcja
Pepco Group wreszcie zyskuje po wynikach