Znaczącą poprawę widać też na poziomie wyników. Operacyjny poszedł w górę o 144 proc., a netto o 149 proc. Rezultaty byłyby jeszcze lepsze, gdyby nie mocno drożejące surowce. Ich negatywny wpływ widać w spadku marży brutto na sprzedaży. W 2011 r. wyniosła 30 proc. i była o 8 pkt proc. niższa niż rok wcześniej. Zarząd Mieszka zapowiada, że nie spocznie na laurach.
– Tak naprawdę to dopiero początek budowy silnego, regionalnego podmiotu – napisał w liście do akcjonariuszy Marek Malinowski, prezes Mieszka. Zarząd nie publikuje prognoz. Sygnalizuje jednak, że grupa będzie rosnąć o kilka procent szybciej niż rynek. Inwestorzy pozytywnie ocenili wyniki Mieszka. Podczas wczorajszej sesji jego akcje drożały nawet o 8 proc. Natomiast lekko traciły na wartości akcje Wawelu, który również pokazał dobre wyniki. Jego sprzedaż wzrosła o 26 proc. Zarówno zysk operacyjny, jak i czysty zarobek poszły w górę o blisko 18 proc. Sprzedaż i wynik netto były zgodne z oczekiwaniami analityków. Natomiast zysk operacyjny był nieco niższy.
– Poprawa wyników w stosunku do 2010 r. to m.in. zasługa naszych inwestycji w rozbudowę mocy produkcyjnych, które w 2011 wyniosły ponad 40 mln zł – mówi Dariusz Orłowski, prezes Wawelu. Dodaje, że celem zarządu jest, aby wyniki z roku na rok były coraz lepsze. – Spodziewamy się, że w 2012 r. uda nam się zrealizować ten plan – mówi. Systematyczna poprawa wyników idzie w parze z coraz wyższą dywidendą. W ubiegłym roku spółka wypłaciła akcjonariuszom 10 zł na akcję. Zarząd będzie rekomendował walnemu zgromadzeniu, aby w tym roku dywidenda wzrosła do 11 zł na papier. W sumie spółka może na nią przeznaczyć prawie 16,5 mln zł z ubiegłorocznego zysku. Pozostałe 40,2 mln zł ma trafić na kapitał zapasowy.
Raportu rocznego nie opublikował jeszcze giełdowy Colian. Zrobi to 20 marca. Ale już na początku lutego zarząd zasygnalizował, że wyniki będą gorsze od prognoz analityków.