Rok 2011 był przełomowy dla branży gastronomicznej, ponieważ przyniósł pierwsze oznaki wzrostu od początku kryzysu finansowego. Sam segment rynku restauracyjnego wzrósł o 0,8 proc., a był to najniższy wzrost wśród trzech segmentów HoReCa (hotele, restauracje, catering-red.). Dalsza poprawa jest spodziewana w bieżącym roku - informuje firma badawcza PMR.
Według szacunków PMR, wartość rynku restauracyjnego, obejmującego takie segmenty jak restauracje, pizzerie, bary szybkiej obsługi, kawiarnie i bary alkoholowe, po raz pierwszy od wystąpienia kryzysu finansowego wzrosła o 0,8 proc. w 2011 r. i wyniosła 18,3 mld zł.
- Czynnikami, które pozytywnie wpłynęły na wzrost obrotów były poprawiające się nastroje konsumenckie, zwłaszcza w pierwszej połowie 2011 roku, korzystniejsze warunki pogodowe niż w roku 2010 oraz brak niesprzyjających sprzedaży zdarzeń losowych (katastrofa, powodzie), które silnie wpłynęły na handel detaliczny w Polsce rok wcześniej. Kolejnym pozytywnym aspektem były zwiększone budżety reprezentacyjne klientów biznesowych - wyjaśnia Jarosław Frontczak, analityk handlu detalicznego w PMR i autor raportu.
Natomiast do czynników negatywnie rzutujących na sytuację na rynku restauracyjnym trzeba zaliczyć podwyżki cen towarów i produktów spożywczych, wciąż trudną sytuację w strefie euro i pogorszenie nastrojów konsumenckich od lipca 2011 r.
- W zeszłym roku dało się także zaobserwować rosnącą konkurencyjność na rynku restauracji oraz spadek liczby lokali niezrzeszonych w sieciach. Choć średnie obroty były nieco wyższe, to należy zauważyć, że restauratorzy są zmuszani do ograniczania wydatków w związku ze wzrostem kosztów i ciągle dość niskim średnim rachunkiem - dodaje Frontczak. Na 2012 rok PMR przewiduje wzrost wartości rynku o 4,6 proc.