Po tym jak okazało się, że Emperia nie sprzeda detalu, rynek zastanawia się, w którym kierunku pójdzie handlowa grupa – czy będzie przejmować, czy też postawi na rozwój organiczny.
– Pracujemy nad nową strategią. Powinna być gotowa do końca tego roku – mówi „Parkietowi" Artur Kawa, prezes Emperii. Dodaje, że spółka na razie koncentruje się na rozwoju organicznym, ale nie wyklucza też fuzji i przejęć.
Emperia zamierza w najbliższych latach utrzymać tempo rozwoju Stokrotki na poziomie 15–20 nowych sklepów rocznie. – Koszty uruchomienia takiej placówki są różne, w zależności od stanu i wielkości obiektu. Mogą wynosić od kilkuset tysięcy do kilku milionów złotych – wskazuje prezes.
Cały zarobek na dywidendę
Emperia przyzwyczaiła już akcjonariuszy, że hojnie dzieli się zyskami. Ten rok był pod tym względem wyjątkowy. Jednostkowy zarobek Emperii za 2011 r. wyniósł ponad 817 mln zł wobec 62,3 mln zł w 2010 r. Tak duży wzrost był skutkiem zaksięgowania zysku ze sprzedaży Tradisu. W efekcie Emperia wypłaciła akcjonariuszom aż 56,41 zł dywidendy na akcję.
Prezes Kawa sygnalizuje, że w przyszłym roku udziałowcy spółki również nie powinni mieć powodów do narzekania. – Spodziewam się, że cały tegoroczny zysk będzie wypłacony akcjonariuszom – ujawnia.