– W 2013 r. spodziewamy się wzrostu przychodów i zysków. Ich dynamika powinna być nie mniejsza niż w bieżącym roku, w czym pomogą m.in. oszczędności na poziomie kosztów zarządu. W 2012 r. jego skład zmniejszył się z czterech do dwóch osób – mówi Marcin Marzec, prezes Arterii.
W trakcie trzech kwartałów 2012 r. grupa wypracowała 87,9 mln zł przychodów i 5,8 mln zł zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej. To odpowiednio o 8,1 proc. oraz 11,2 proc. więcej niż rok wcześniej. – Czwarty kwartał będzie dla naszej firmy lepszy niż w zeszłym roku. Zarówno na poziomie przychodów, jak i wyniku netto – zapowiada szef Arterii.
Trwa optymalizacja struktury grupy. Arteria dołączyła do Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego kolejną spółkę zależną. – Teraz jeszcze tylko dwie firmy są poza tą strukturą. Docelowo chcielibyśmy, aby wszystkie znalazły się w FIZ. Korzyścią z takiej struktury grupy są optymalizacje kosztowe i możliwość odroczenia podatku – mówi prezes.
Arteria rośnie, pozyskując nowe kontrakty. Nie wyklucza przejęć. Teraz jest na etapie analizy trzech spółek. – To rentowne podmioty o rocznych przychodach rzędu kilku–kilkunastu milionów złotych – wskazuje Marzec. Ewentualne decyzje w sprawie przejęć mogą zapaść w I kwartale 2013 r. Niezależnie od tego Arteria kontynuuje projekt związany z Mazowieckim Inkubatorem Technologicznym. Po odkupieniu 25 proc. udziałów jest już jedynym udziałowcem tej spółki. – Do końca roku powinniśmy ruszyć z trzema projektami w ramach MIT, a w 2013 r. planujemy zrealizować kolejnych siedem – mówi prezes.
Tymczasem firmy zgodnie narzekają na spowolnienie w gospodarce. – Widać spadek wydatków na marketing, ale w przychodach grupy stanowi on tylko kilka procent – zaznacza szef Arterii. Twierdzi, że generalnie kryzys sprzyja tej branży. – Firmy szukają oszczędności. Otrzymujemy więcej zapytań o nasze usługi niż wcześniej – mówi Marzec. Dodaje, że trwają prace nad pozyskaniem bardzo dużego kontraktu. Nie zdradza, kto jest ewentualnym zleceniodawcą.