Pierwotnie plany na ten rok zakładały zwiększenie powierzchni handlowej o ok. 33 proc. (145 tys. m2), do 580 tys. m2. Na koniec czerwca grupa miała 498 tys. m2 powierzchni, o 30 proc. więcej niż rok temu. – Rozwój naszej sieci będzie większy, niż zakładaliśmy. W tym roku możemy zwiększyć powierzchnię handlową aż o 37 proc. (o 160 tys. mkw). Na koniec roku powinniśmy mieć ok. 600 tys. m2 – mówi wiceprezes Dariusz Pachla.
Wyjaśnia, że spółkę do przyspieszenia ekspansji skłoniły korzystniejsze dla niej warunki rynkowe i możliwość najmu atrakcyjnych lokali. LPP chce też renegocjować niektóre zawarte już umowy najmu. Wartość nakładów na rozwój sieci pochłonie w tym roku łącznie ok. 380 mln zł.
Ambitne plany ekspansji
Gdańska firma szykuje się do wejścia na nowe rynki. – Wszystko wskazuje na to, że w ciągu kilku najbliższych miesięcy sfinalizujemy kontrakty z franczyzobiorcami z Półwyspu Arabskiego. Pierwsze sklepy w tym regionie mogą zostać otwarte w przyszłym roku. Mowa o kilkudziesięciu sklepach franczyzowych, które zostaną otwarte w ciągu kilku lat. Pierwszym krajem mogą być Zjednoczone Emiraty Arabskie, które mają największy potencjał. Rynek odzieżowy w ZEA to ok. 15 mld USD, podczas gdy rynek polski to połowa tej wartości – wskazuje Pachla. – Przyglądamy się też wielu innym krajom, w tym Turcji, bo to duży i atrakcyjny rynek. Nadal nie patrzymy na Europę Zachodnią – dodaje.
Lider polskiego rynku odzieżowego na razie wstrzymuje wejście do Chin, gdzie pierwsze sklepy miały powstać w 2016 r. – Po pobycie naszych wysłanników w tym kraju, którzy analizowali rynek, wiemy, że nie musimy się spieszyć i wykonywać gwałtownych ruchów. Mamy czas, aby odwlec decyzję o wejściu do Chin o kolejny rok. Wtedy zapewne wrócimy do analizy tego rynku. Nie ma w Chinach wielkich okazji i nie musimy się spieszyć, aby je wykorzystać, tak jak to było konieczne np. w przypadku wejścia do Rosji – mówi Pachla.
Informuje, że do grupy zgłaszają się firmy, które chcą zostać przejęte, szczególnie z innych krajów niż Polska (z Rosji i zachodu Europy). – Nie jesteśmy tym jednak zainteresowani – zastrzega Pachla.