Od początku sierpnia akcje Eurocashu straciły ponad 13 proc. Inwestorzy bali się, że wyniki za II kwartał okażą się rozczarowaniem, podobnie jak te za pierwsze trzy miesiące 2013 r. Tak jednak nie było. Eurocash przebił prognozy analityków, więc inwestorzy wczoraj ruszyli do zakupu akcji. W efekcie Eurocash był rano najlepszą spółką z WIG20, drożejąc o ponad 6 proc. Po południu jednak inwestorzy zdecydowali się na realizację zysków. Na koniec sesji spadł aż o 8 proc., do 47 zł.
Sprzedaż nie zachwyca
W II kwartale zysk netto Eurocashu wyniósł 61 mln zł – czyli o 16 proc. więcej niż rok temu. Analitycy spodziewali się 54 mln zł. Również zysk operacyjny mile zaskoczył – wyniósł 84,3 mln zł wobec oczekiwanych 79,4 mln zł.
– W ostatnim czasie Eurocash dość wyraźnie zaznaczał, że koniunktura w segmencie dystrybucji żywności jest słaba, co prawdopodobnie wpłynęło negatywnie na oczekiwania dotyczące II kwartału – mówi Krzysztof Kuper, analityk Ipopemy.
Eksperci zwracają uwagę, że wprawdzie zyski Eurocashu prezentują się dobrze, ale sprzedaż już gorzej. W II kwartale spadła o 0,1 proc., do niespełna 4,2 mld zł. Analitycy spodziewali się, że przekroczy 4,3 mld zł.
– Sprzedaż porównywalna w kluczowym segmencie cash & carry wzrosła o zaledwie 1 proc. rok do roku (po wyeliminowaniu zmian w strukturze firmy). Wzrost sprzedaży w sieci Delikatesy Centrum w głównej mierze wynika z rosnącej liczby sklepów, a poprawa w segmencie papierosów to efekt przejęć dokonanych na początku roku – wymienia Kuper.