W II kwartale Vistula osiągnęła 11 mln zł zysku netto. To o 120 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku i 80 proc. powyżej średniej z prognoz analityków PAP. Z kolei zysk operacyjny wzrósł rok do roku o 8 proc. do 13,6 mln zł. To o 20 proc. więcej, niż szacował rynek. Gorzej prezentują się przychody. Wzrosły zaledwie o 3 proc. do 102,3 mln zł. Były o ponad 2 proc. niższe od prognoz ekspertów.
Zarząd nie kryje, że poprawa sprzedaży o 3 proc. to rezultat poniżej oczekiwań. Podkreśla jednak, że mimo trudnych warunków makroekonomicznych, grupie powinno się utrzymać w tym roku jednocyfrowy wzrost przychodów. Planuje ona w całym 2013 r. uruchomić 21 salonów i stoisk firmowych o łącznej powierzchni 1,2 tys. mkw. Do dnia publikacji raportu wystartowały punkty o łącznej powierzchni 300 mkw. W tym samym okresie spółka zmniejszyła powierzchnie handlowe w nierentownych lokalizacjach o około 700 mkw.
Inwestycje w rozwój sieci, podobnie jak w latach ubiegłych, mają być finansowane ze środków z działalności operacyjnej. Grupa podkreśla zarazem, że w związku z globalną tendencją w przenoszeniu usług konfekcjonowania odzieży poza rynek europejski, kontynuowane będą działania zmierzające do outsourcingu produkcji poza struktury grupy. Jeszcze w tym roku spółka planuje sprzedaż nieruchomości i innych aktywów wchodzących w skład zakładu w Ostrowcu Świętokrzyskim, który produkuje koszule. Wartość planowanej transakcji nie powinna wpłynąć istotnie na wynik finansowy Vistuli.
Grupa porządkuje zadłużenie. W tym miesiącu poinformowała o dojściu do skutku emisji obligacji serii D, akcji serii M i spełnieniu się warunków zawieszających umów restrukturyzacyjnych.