– Ja również deklaruję taką chęć – sygnalizuje Kamil Kliniewski, prezes i największy udziałowiec Hygieniki.

Teraz kapitał zakładowy Hygieniki dzieli się na ponad 43 mln akcji. Kapitalizacja spółki od początku stycznia urosła o 162 proc., do obecnych 141 mln zł. Paliwem do zwyżek były m.in. zapowiedzi dotyczące planowanej współpracy z funduszem private equity oraz konsolidacji rynku drogerii. To również z tym może mieć związek planowana emisja akcji, choć na razie Hygienika nie ujawnia szczegółów. – Nowe akcje zostaną opłacone wkładami pieniężnymi. Środki zostaną przeznaczone na dalszy rozwój sieci Dayli – mówi Kliniewski. Potwierdza zarazem, że plany dotyczące współpracy z funduszem PE są aktualne. Wieści w tej sprawie powinny napłynąć na rynek w ciągu kilku najbliższych tygodni.

Plany zakładają, że fundusz przejmie dużą sieć detaliczną, a potem ten biznes zostałby wniesiony do nowej spółki, do której Hygienika wniosłaby z kolei Dayli (dawny Schlecker). Kliniewski podkreśla, że jego spółka miałaby 50 proc. udziałów w tym joint venture. Nie ujawnia, o którą sieć detaliczną chodzi. Sygnalizuje jednak, że nie jest to mały podmiot. Połączony biznes miałby ponoć potencjał do osiągania rocznych przychodów rzędu 1,5 mld zł.

Kliniewski podkreśla, że niezależnie od planowanego joint venture, Hygienika będzie mocno rozwijać sieć Dayli. – Teraz jest na to bardzo dobry czas, ponieważ sprzyja nam sytuacja na rynku deweloperskim – mówi. Hygienika zajmuje się produkcją artykułów higienicznych i prowadzi sieć drogerii. Zamierza się skoncentrować na tym drugim biznesie.

Liderem rynku drogeryjnego jest Rossmann, który na koniec roku chce mieć ponad 800 sklepów. Z kolei Dayli ma teraz ponad 160 drogerii.