Firmy odzieżowo-obuwnicze weszły w najważniejszy dla nich okres roku i choć wskaźniki makroekonomiczne są dobre, to niepokojąca jest malejąca liczba odwiedzin sklepów. W tym roku na czynnik ten, szkodzący efektywności sprzedaży, narzeka większość firm z branży i coraz częściej pojawiają się głosy, że przyczyną są głębokie, strukturalne zmiany rynku.
W poszukiwaniu przyczyn
Analitycy Haitong Banku wskazują na zmieniające się nawyki konsumentów. Chodzi o zmniejszenie ruchu w centrach handlowych, powodowane rosnącą popularnością tzw. inteligentnych zakupów, o czym świadczy coraz większe znaczenie e-handlu, centrów outletowych i sklepów dyskontowych. Innym czynnikiem była pogoda, wyjątkowo ciepłe i słoneczne lato nie sprzyjało wizytom w galeriach handlowych.
– Odwiedzalność zarówno galerii handlowych, jak i naszych sklepów jest w tym roku mniejsza niż rok temu o 10–20 proc., w zależności od miesiąca. Widoczne to było szczególnie w III kwartale. Są trzy prawdopodobne przyczyny, ale trudno powiedzieć, która ma największą wagę. Po pierwsze, rynek galerii handlowych wydaje się być bliski nasycenia i nowe formaty mogą odbierać klientów istniejącym już galeriom. Po drugie, odwiedzanie centrów handlowych jako sposób spędzania wolnego czasu staje się coraz mniej popularny. Po trzecie, bardzo mocno rozwija się handel w internecie i moim zdaniem akurat ten czynnik może być najważniejszy – mówi Piotr Nowjalis, wiceprezes CCC. Dlatego firma zdecydowała się na przejęcie platformy eObuwie.pl.
Powiązanie handlu internetowego z tradycyjnym dobrze obrazują dwa zjawiska: ROPO (research online purchase offline – sprawdzenie oferty w internecie i zakup w sklepie tradycyjnym) oraz odwrócone ROPO (reserach offline purchase online – szukanie w tradycyjnej sieci, a kupowanie w internecie).
LPP, największy odzieżowy detalista w Polsce, właściciel marek Reserved, Cropp, House, Mohito i Sinsay, nie ujawnia dokładnych danych dotyczących wejść do sklepów. – Mogę powiedzieć tylko tyle, że wskaźnik odwiedzalności w naszej sieci jest w tym roku ujemny – mówi Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes LPP.