Dzisiaj w południe akcje LPP tanieją na GPW o 0,6 proc., do 5315 zł. W ciągu ostatnich pięciu sesji kurs spadł o ponad 20 proc. Warto zwrócić uwagę, że rekomendacja została wydana przy cenie na poziomie 6 415 zł. Ostatnio pojawiło się kilka rekomendacji, m.in. ING Securitues i Haitong, które wyceniają walory firmy w okolicach 5800 zł.
„Uważamy, że grupa ma wciąż przed sobą do pokonania bardzo poważne wyzwania, które naszym zdaniem będą się negatywnie odbijać na wynikach spółki. Zwracamy uwagę, że otoczenie rynkowe stało się dalej w ostatnich miesiącach znacznie bardziej wymagające – H&M oraz Inditex obniżyły w drugim półroczu ceny w swoich sklepach, co z kolei wymusiło kolejne przeceny na LPP. Sytuacji nie poprawia również spadający footfall (odwiedzalność sklepów - red.), którego ubytek jest mocno widoczny w sprzedaży z mkw (duże spadki odnotowało przede wszystkim Reserved, które jest flagową marką). Naszym zdaniem agresywne zachowanie części podmiotów ogranicza pole do odbudowy pierwszej marży przez LPP, na którą dodatkową presję wywiera USD/PLN (ekspozycja cały czas przekracza 90 proc.!). Sądzimy, że w zaistniałej sytuacji grupa nie będzie w stanie przełożyć kosztów na klienta w '16 (a nasze założenie o utrzymaniu rentowności z '15 traktujemy jako konserwatywne)" - czytamy w raporcie DM BDM.
Analitycy uważają również, że w 2016 r. firmie zabraknie bodźca oszczędnościowego. „W bieżącym roku spółka obniżyła zdecydowanie koszty okołosklepowe (o ok. 15 proc. r/r), jednak w kolejnych okresach poziomy te mogą być trudne do utrzymania (zauważamy ryzyko presji ze strony płac). Na niekorzyść LPP działa także mały udział segmentu e-commerce w realizowanych obrotach (ok. 1,3 proc.), co według nas stanowi duże zagrożenie dla wyhamowania wzrostu przychodów w najbliższych latach" - dodali.
Powątpiewają również w zapowiadane tempo ekspansji następnych latach – zarząd zapowiadał utrzymanie tempa w okresie 3-4 lat na poziomie 15 proc. r/r, jednak ich zdaniem zapowiedzi te wydają się być na wyrost (patrząc na przykład niemiecki i zwolnienie tempa otwarć). W 2016 r. zakładają wzrost powierzchni handlowej o ok. 13-14 proc. r/r. Nie oczekują jednak poprawy rentowności brutto ze sprzedaży (konkurencyjny rynek, presja USD/PLN), ani dalszego obniżania kosztów okołosklepowych.
„Czynnikiem ryzyka dla zakładanych przez nas wyników jest wprowadzenie podatku od sklepów wielkopowierzchniowych przez rząd. Jeśli danina byłaby przyjęta w obecnym kształcie (2 proc. od obrotów dla powierzchni sklepów przekraczającej 250 mkw.), spowodowałoby to ubytek ok. 65-70 mln zł" - czytamy w raporcie.