Emperia nie zamierza zwalniać tempa

Właściciel sieci supermarketów Stokrotka dostrzega szansę na poprawę pozycji rynkowej. Liczy na odradzającą się inflację.

Ten rok pod względem liczby otwarć nowych Stokrotek jest dla Emperii rekordowy. Zarząd spółki nie zamierza zwalniać tempa i w 2016 r. spodziewa się kolejnych 100 lokalizacji. Nie wyklucza dalszej konsolidacji rynku.

Detal ma być mocny

– Kończący się rok, mimo trudniejszych trzech kwartałów w segmencie detalicznym, ze względu na uwarunkowania rynkowe, napawa nas optymizmem co do perspektyw rozwoju w przyszłym roku. W segmentach IT i nieruchomości spodziewamy się dalszego umiarkowanego rozwoju – mówi „Parkietowi" Cezary Baran, wiceprezes Emperii.

Szczególnie dużo zarząd właściciela sieci supermarketów Stokrotka obiecuje sobie natomiast po rozwoju detalu. Rekordowa w historii spółki liczba otwarć z tego roku, na dzisiaj jest to już 71 sklepów, powinna być przynajmniej wyrównana. – Spodziewamy się nie mniej niż 100 nowych lokalizacji – zapewnia Baran. Twierdzi, że wypracowany model sklepu jest też atrakcyjny dla franczyzobiorców, co powoduje, że i ta linia biznesowa wkracza w fazę dynamicznego rozwoju.

Dalsza konsolidacja

W zeszłym tygodniu Stokrotka przejęła dziewięć sklepów sieci MIX. Zarząd Emperii spodziewa się dalszej konsolidacji rynku w przyszłym roku. – Już dziś obserwujemy zwiększenie otwartości mniejszych podmiotów do wychodzenia z biznesu. Jesteśmy aktywni na tym polu i na pewno również w przyszłym roku będziemy gotowi inwestować w rozwój tą drogą – zaznacza Baran. Jego zdaniem poprawa wyników operacyjnych w starych sklepach połączona z dynamicznym rozwojem dają Emperii szansę na poprawę jej pozycji rynkowej.

Optymizm Barana podziela Włodzimierz Giller, analityk DM PKO BP. Spodziewa się on, że w kolejnym roku spółka powinna zwiększyć sprzedaż. Argumentem potwierdzającym taką tezę jest jego zdaniem powiększający się rynek, który w przyszłym roku wolumenowo powinien urosnąć o 4 proc. rok do roku. – Ze względu na inflację, która pojawiła się już w październiku tego roku w segmencie żywności i napojów, powinna również rosnąć sprzedaż porównywalna w Emperii. Można oczekiwać, że w przyszłym roku na sile stracą nieco dyskonty – w III kwartale tego roku Biedronka otworzyła zaledwie kilka sklepów. Z tego względu na pewno powinny zyskać supermarkety takie jak Stokrotka – uważa Giller.

Co z podatkiem?

Emperia w sprawie wprowadzenia podatku od wielkopowierzchniowych sklepów nie zajmuje indywidualnego stanowiska. Włączyła się w inicjatywę polskich handlowców, którzy w ramach Polskiego Forum Handlu połączyli siły, aby ich głos był słyszalny w procesie konsultacji projektu nowego podatku. PFH opowiada się za podatkiem progresywnym, uzależnionym od generowanych obrotów, a nie od powierzchni sklepów.

– Wprowadzenie podatku od sklepów wielkopowierzchniowych w najgorszym wypadku powinno negatywnie wpłynąć na uzyskiwane przez Emperię marże. Pozostaje pytanie, czy będzie to progresywny czy płaski podatek od uzyskiwanych obrotów. W przypadku podatku progresywnego Stokrotki mogą mieć istotną przewagę np. nad Biedronkami. Pewne jest natomiast, że sklepy przerzucą dodatkowy koszt na konsumentów i odbiorców – komentuje Giller. – Wierzymy, że ostateczny kształt podatku nie będzie dyskryminował nas i porównywalnych do nas polskich sieci względem dużych zagranicznych graczy na naszym rynku – dodaje Baran

[email protected]