Inwestorzy z niezadowoleniem przyjęli tę informację, ponieważ w środę po południu akcje Baltony taniały o 5,1 proc., do 5,35 zł za papier. Za spadek sprzedaży odpowiada przede wszystkim segment B2B, który w analizowanym okresie wypracował 5,4 mln zł sprzedaży, podczas gdy w styczniu 2015 r. było to o 3,2 mln zł więcej. – Widoczny w wynikach za styczeń spadek przychodów w działalności B2B pozostaje pochodną rozpoczętego przez nas w IV kwartale 2015 r. wygaszania nierentownej części biznesu. W ostatnim czasie zakończyliśmy działalność m.in. w Belgii. Jesteśmy jednak przekonani, że w perspektywie najbliższych kilku miesięcy decyzja ta w pozytywny sposób wpłynie na rentowność, a także przyczyni się do ograniczenia zaangażowania kapitału obrotowego – tłumaczy Piotr Kazimierski, prezes Baltony.

Zarząd spółki zwraca jednak uwagę na 10-proc. wzrost przychodów w ujęciu rok do roku w segmencie gastronomicznym. – Coraz większe zainteresowanie klientów pokazuje, że systematycznie wprowadzane przez nas zmiany w ofercie gastronomicznej trafiają w gusta nawet bardzo wymagających konsumentów – przekonuje Kazimierski. Jego zdaniem w najbliższych miesiącach czynnikiem sprzyjającym rozwojowi biznesu Baltony będzie wzrost ruchu pasażerskiego związany ze zbliżającym się okresem urlopowym. TDA