Na co mogą liczyć akcjonariusze Sfinksa i AmRestu w 2016 r.?

Pozytywne nastroje wśród konsumentów wspierane programem 500+ pozwalają sądzić, że restauratorzy o popyt powinni być spokojni. Utrudnieniem mogą być jednak słaby złoty czy wzrost płacy minimalnej.

Publikacja: 16.02.2016 05:00

Na co mogą liczyć akcjonariusze Sfinksa i AmRestu w 2016 r.?

Foto: Bloomberg

– Spodziewam się, że od strony popytowej będzie to kolejny dobry rok dla branży restauracyjnej – mówi Piotr Raciborski, analityk Vestor DM. Obawia się jednak o rentowność Sfinksa i AmRestu.

Słabość złotego

Dzięki rozwojowi gospodarczemu kontynuowany powinien być trend wzrostu zamożności polskiego konsumenta, co dodatkowo w 2016 r. może być wsparte programami rządowymi, np. 500+. Ewentualna pomoc dla „frankowiczów" zdaniem Raciborskiego także byłaby dobrym impulsem dla konsumpcji gastronomicznej w Polsce. Warto też nadmienić, że na jedzenie w restauracjach wciąż wydajemy mniej niż mieszkańcy krajów Europy Zachodniej, co pozwala zakładać, że branża będzie rosła.

– Choć raczej nie należy mieć obaw o wzrost przychodów generowanych przez spółki restauracyjne z GPW, inaczej sytuacja się przedstawia, jeżeli chodzi o rentowności – zaznacza analityk Vestor DM.

Twierdzi, że newralgicznym elementem mogą być drożejące waluty – euro i dolar. Zarówno Sfinks, jak i AmRest zdecydowaną większość czynszów za zajmowane lokale płacą w euro. Sfinks dodatkowo sprowadza steki z Argentyny, regulując należności w dolarze. – Słabnący złoty może się więc przełożyć na wzrost kosztów – ostrzega Raciborski. Równie niepokojąco z punktu widzenia spółek z branży przedstawiają się zapowiedzi rządu dotyczące wprowadzenia płacy minimalnej już od lipca tego roku w wysokości 12 zł za godzinę. – To również spowodowałoby wzrost kosztów działalności – dodaje Raciborski. Wskazuje na obecną już od października zeszłego roku inflację w kategorii żywność i napoje, która może niekorzystnie wpływać na marże.

Podstawa do wzrostu

Raciborski spodziewa się, że wyniki Sfinksa za IV kwartał 2015 r. będą dobre z uwagi na sezonowy wzrost liczby odwiedzin galerii handlowych, w których spółka ma swoje punkty. Dodatkowo pozytywnie na wyniki spółki wpłynie w jego ocenie zdarzenie jednorazowe w postaci umorzenia odsetek przez PKO BP. – Przeprowadzona w końcówce zeszłego roku restrukturyzacja długu w Sfinksie daje spółce solidną podstawę do wzrostu w tym roku i latach kolejnych – ocenia.

W ostatniej rozmowie z „Parkietem" Sylwester Cacek stwierdził, że Sfinks ma duży potencjał do wyjścia za granicę. – Zakładam, że zapowiedzi prezesa Cacka dotyczące ekspansji zagranicznej nie będą realizowane w tym roku. Fundamenty Sfinksa są co prawda coraz mocniejsze, ale spółka ma jeszcze moim zdaniem ogromne pole do rozwoju na krajowym rynku – uważa Raciborski.

Dom maklerski, który reprezentuje Raciborski, wycenia jeden walor Sfinksa na 5,3 zł, co przy obecnej cenie giełdowej daje ponad 43-proc. potencjał do wzrostu notowań. Vestor DM prognozuje także, że Sfinks wypracował w całym 2015 r. 6,8 mln zł zysku netto przy przychodach wynoszących 179,8 mln zł. W tym roku według projekcji brokera wynik netto wzrośnie do 10,4 mln zł, a obroty wyniosą 210,3 mln zł.

Szybsze tempo otwarć

W przypadku AmRestu w 2016 r. należy się spodziewać przyspieszenia tempa rozwoju. Zgodnie z zapowiedziami zarządu spółki w tym roku możliwe będzie otwarcie 120 restauracji, podczas gdy w zeszłym roku było 102. – Biorąc pod uwagę przyzwoite prognozy wzrostu gospodarczego w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, nastroje konsumenckie w regionie powinny spółce sprzyjać. Dodatkowo progresja płac w Polsce powinna powodować wzrost zainteresowania wśród klientów produktami wysokomarżowymi – mówi Włodzimierz Giller, analityk DM PKO BP.

Dobrze jego zdaniem przedstawia się sytuacja spółki na rynku hiszpańskim. Zgodnie z oczekiwaniami DM PKO BP w IV kwartale 2015 r. restauracje La Tagliatella wykazały 22,5 proc. marży. Jest ona tak wysoka w porównaniu z pozostałymi dywizjami ze względu na to, że AmRest nie musi uiszczać tam opłaty franczyzowej, La Tagliatella jest bowiem marką własną spółki.

Według wstępnych wyników podanych przez AmRest skonsolidowana sprzedaż w IV kwartale zeszłego roku wyniosła 918 mln zł. – Spodziewaliśmy się 916 mln zł. Zakładamy, że w IV kwartale spółka wypracowała 119 mln zł EBITDA (w III kwartale było to 123 mln zł). Odpisy, których spółka dokonuje zwykle na koniec roku, wyniosły naszym zdaniem w IV kwartale 15 mln zł i były mniejsze w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku o blisko 20 mln zł – komentuje Giller.

Jedyną dywizją, która przyzwyczaiła już inwestorów do słabej marży, jest Rosja. Jest to oczywiście efekt dewaluacji rubla. – Niemniej popyt utrzymujący się na tym rynku jest w dalszym ciągu duży, a sprzedaż za IV kwartał jest wyższa, niż można było oczekiwać – zapewnia analityk DM PKO BP.

Broker wycenia akcje AmRestu na 215,7 zł, co daje ponad 26-proc. potencjał do zwyżki kursu. DM PKO BP spodziewa się, że w 2015 r. spółka wypracowała 3,34 mld zł przychodów oraz 162 mln zł zysku netto. W tym roku obroty mają urosnąć do 3,86 mld zł, a wynik netto do 181 mln zł.

[email protected]

Handel i konsumpcja
Colian łączy siły z niemieckim Gubor Schokoladen
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Handel i konsumpcja
Nieoczekiwany efekt wojny celnej. Pierwsze próby podnoszenia cen
Handel i konsumpcja
Akcje CCC tracą ponad 10 proc. po finalnych wynikach roku 2024/25
Handel i konsumpcja
Analitycy: pierwszy kwartał bieżącego roku wyhamował CCC i LPP
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Handel i konsumpcja
Mateusz Kolański: VRG odzyskała rytm w segmencie odzieżowym
Handel i konsumpcja
Dino rekordowo drogie. Wycena odkleiła się od fundamentów?