Może to skutkować obowiązkiem uregulowania przez spółkę zaległości podatkowej w wysokości 182,3 mln zł wraz z odsetkami. Emperia nie zgadza się z ustaleniami skarbówki. Przysługuje jej prawo do wniesienia zastrzeżeń do orzeczenia urzędu. „Spółka podejmie wszystkie możliwe kroki prawne mające na celu wykazanie braku podstaw do przyjęcia wyżej opisanych ustaleń" – czytamy w komunikacie wydanym przez Emperię.

Do godz. 15.30 notowania spółki oscylowały w okolicach 70 zł za papier i nic nie zwiastowało załamania. Na reakcję inwestorów na powyższą informację nie trzeba było długo czekać. Kilka minut później kurs spadał na łeb na szyję. Akcje taniały aż o 16,8 proc. do 57,6 zł za walor. We wtorek spółka na konferencji prasowej prezentowała wyniki finansowe za 2015 r. i podczas spotkania zarząd Emperii nie wspominał o zaległościach podatkowych. Same rezultaty były bardzo dobre. Emperia odnotowała wzrost zarówno przychodów, jak i zysku netto. Spółka zapowiedziała ponadto, że w najbliższych latach zamierza utrzymać tempo otwarć nowych Stokrotek – w 2016 r. sieć ma urosnąć o kolejnych 100 placówek, w tym o 50 sklepów franczyzowych. W ocenie analityków franczyza będzie stanowić w przypadku Emperii ważny element wzrostu. Zarząd spółki zapewnia, że I kwartał tego roku przebiega zgodnie z oczekiwaniami, a dodatnie wskaźniki sprzedaży porównywalnej, które pojawiły się w IV kwartale 2015 r., się utrzymują. Rynek oczekuje ostatecznych decyzji rządu dotyczących podatku detalicznego. Emperia na razie nie chce się odnosić do ewentualnego wpływu obostrzeń na jej finanse.