W przeciwieństwie do ostatnich lat zarząd Gino Rossi nie przedstawił jeszcze prognozy rocznych wyników finansowych (zwykle pojawiała się w styczniu lub na początku lutego). Ale to nie oznacza, że w tym roku prognozy nie będzie.
Poprawa jeszcze niepełna
– Wciąż czekamy na bardziej precyzyjny projekt podatku od sieci handlowych, abyśmy na potrzeby ustalania naszych planów operacyjnych, w tym prognoz, wiedzieli, czy podatek nas obejmie, czy jednak spółki z naszej grupy znajdą się poniżej progu istotności – mówi Tomasz Malicki, prezes Gino Rossi.
Podatek handlowy wciąż jest wielką niewiadomą – przedstawiony w styczniu projekt, zakładający opodatkowanie stawką 0,7–1,3 proc. przychodów ponad kwotę 1,5 mln zł miesięcznie, był wielokrotnie zmieniany. Wiceminister finansów Leszek Skiba przyznaje, że nie ma ścisłego harmonogramu prac nad tą ustawą.
Po dwóch miesiącach tego roku widać, że obie spółki grupy – obuwnicze Gino Rossi i odzieżowe Simple – realizują zapowiadane wcześniej zwiększenie marż. Zarząd liczy, że poprawa będzie widoczna również w marcu, kwietniu i maju. – Program poprawy marż obliczony jest na ich trwały wzrost, a co za tym idzie – poprawę osiąganych rezultatów finansowych w skali całego roku, a przede wszystkim – w najważniejszych miesiącach sprzedażowych. Nie osiągnęliśmy jeszcze docelowego poziomu – mówi Malicki.
Marże obu spółek urosły po dwóch miesiącach po 4 pkt proc., ale sprzedaż grupy nie zachwyca i pomimo wzrostu powierzchni zwiększyła się tylko o 1,4 proc. – Priorytetem jest poprawa marż, na tym się koncentrujemy i mamy już wyraźne sukcesy, kontynuujemy podjęte działania. Celem nie jest zwiększanie sprzedaży kosztem marży. Musimy również pamiętać, że powierzchnia salonów Gino Rossi nie zwiększyła się znacząco w ciągu ostatniego roku – mówi Malicki.