To oznacza, że wyniosły 55,3 mln euro, wobec 42,7 mln euro rok wcześniej. Zysk operacyjny alkoholowej grypy notowanej na giełdzie w Londynie wyniósł 6,3 mln euro, wobec 4,2 mln euro straty rok wcześniej. O 29 proc. w górę poszła ilość sprzedanego przez Stocka alkoholu.
W Polsce, która jest największym rynkiem dla grupy, średnie udziały w rynku wódki w ujęciu wartościowym od stycznia do marca 2016 roku wyniosły 29,5 proc. Przed rokiem sięgały 36,9 proc. Tylko w lutym były na poziomie 27,2 proc. wobec 27 proc. w grudniu 2015 r.
Spółka zanotowała w naszym kraju dodatni wynik EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja). Przed rokiem była na minusie. Jej przychody poszły w górę aż o 71 proc.
- Pozytywna dynamika obejmująca wzrost wolumenu sprzedaży, przychodów ze sprzedaży i EBITDA, którą zaobserwowaliśmy w drugiej połowie ubiegłego roku, utrzymuje się, dając mocny start w 2016 rok – mówi Chris Heath, prezes Stock Spirits. - Oprócz dobrych wyników handlowych, nasz dług netto na koniec pierwszego kwartału zmniejszył się do 43, 6 mln euro, czyli o 13,6 mln euro od końca roku, wzmacniając tym samym nasz bilans – dodaje.
W Stock podkreślają, że są nadal wiceliderem polskiego rynku wódki (nieco ponad rok temu pierwsze miejsce odebrała im firm CEDC należąca od Russian Standard, właściciel m.in. Żubrówki). Nadal też mają największe udziały w segmencie tzw. wódek smakowych, na które przypada ponad 20 proc. całego rynku.