CCC w marcu zanotowało 9-proc. spadek sprzedaży w sklepach stacjonarnych i to pomimo ponad 20-proc. wzrostu powierzchni handlowej. Jak idzie w kwietniu?
Marzec był rzeczywiście bardzo słaby i pojawi się strata netto w I kwartale. Ale podchodzimy do tego spokojnie, jesteśmy przyzwyczajeni do sezonowości w branży. Firma jest bardzo dobrze przygotowana do sezonu i wystarczyły pierwsze dni lepszej pogody, aby w kwietniu padały rekordy sprzedażowe. Choć trzeba pamiętać, że porównujemy się do niższej bazy z powodu braku Świąt Wielkanocnych, które tym razem przypadły na marzec i zabrały nam prawie trzy dni handlowe. Przychody po 14 dniach kwietnia wyglądają dobrze, wzrost sprzedaży porównywalnej jest satysfakcjonujący, dynamika jest dodatnia na wszystkich rynkach (po I kwartale była ujemna w Polsce, Czechach i Słowacji). Po czterech miesiącach narastająco sprzedaż porównywalna w sklepach stacjonarnych będzie dodatnia. Wzrost przychodów grupy po czterech miesiącach będzie zatem wyraźnie wyższy niż tempo wzrostu powierzchni handlowej.
Ale dzięki przejęciu eObuwia skonsolidowane przychody w marcu urosły o 2 proc. Czy przychody tej firmy w tym roku mogą się podwoić?
Zakładamy, że przychody tej spółki w całym roku urosną o co najmniej 75 proc., choć pierwsze miesiące tego roku przyniosły wyższe tempo, blisko 100 proc. To pochodna szybszego od spodziewanego wzrostu sprzedaży na nowych rynkach i zwiększania liczby marek. W grudniu ruszył e-sklep na Węgrzech, a na początku roku na Ukrainie, planujemy w tym roku jeszcze otwarcia w Bułgarii i na Litwie. W całym roku udział zagranicy w przychodach eObuwia może wzrosnąć do 33 proc. z 17 proc. w połowie 2015 r. W dłuższej perspektywie planujemy otwarcia e-sklepów w każdym kraju, gdzie działa CCC, więc czekają nas otwarcia w Rumunii, Serbii, Chorwacji i krajach bałtyckich. eObuwie jest rentowne na wszystkich rynkach, na których jest obecne, także w Niemczech.
Ile nowych marek przybywa w ofercie eObuwia?