Spółka liczy na to, że uda się jej wejść ze swoimi produktami do Malezji. Przeszła już kontrole tamtejszych służb sanitarno-weterynaryjnych. – Jesteśmy już także obecni w Afryce oraz Kanadzie, której dodatkową zaletą jest bliskość Stanów Zjednoczonych – wyjaśnia szef PKM Duda. Firma jest już w trakcie zdobywania pozwoleń eksportowych na rynek USA.
Zarząd zaznacza, że jest zbyt wcześnie, aby stwierdzić, kiedy wejście do kolejnych krajów wpłynie pozytywnie na wyniki grupy. Na razie sprzedaż zagraniczna nie rośnie. W pierwszym kwartale 2016 r. eksport PKM Duda zmniejszył się o niemal 10 proc., do 39,9 mln zł. Jego udział w łącznych przychodach spadł o 3,5 pkt, do 11,8 proc.
Mięsny koncern odczuwa skutki utrzymującego się od ponad dwóch lat embarga na wieprzowinę do Unii Celnej, czyli Rosji, Kazachstanu oraz na Białoruś. Naszego mięsa, z powodu wykrycia w Polsce afrykańskiego pomoru świń, nie kupują także m.in. Chiny i Korea Płd. Na Daleki Wschód mogą natomiast eksportować nadal pozostałe kraje UE, co dodatkowo uderza w takie firmy jak Duda. – Trudna sytuacja na rynkach eksportowych oraz zaostrzająca się konkurencja na rynku wewnętrznym, będąca pochodną zwiększonej podaży mięsa z krajów UE, istotnie odbija się na marżach osiąganych przez krajową branżę mięsną – mówi Formela.
W pierwszym kwartale 2016 r. zysk netto PKM Duda spadł o 68,5 proc., przy przychodach niższych rok do roku o 4,2 proc. Najsłabiej wypadł biznes związany z produkcją trzody chlewnej. Zanotowała 0,2 mln zł straty EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) i 1,4 mln zł straty operacyjnej.
Dariusz Formela oczekuje, że w dłuższej perspektywie na wzrost konsumpcji mięsa czerwonego w Polsce może pozytywnie wpłynąć program Rodzina 500 plus. Jednak jeszcze w tym roku spożycie wieprzowiny może zmaleć do 39,5 kg na osobę, wobec 40 kg rok wcześniej. Zarząd analizuje możliwości dalszej konsolidacji spółek w grupie. Szuka też chętnych na majątek w Hucie, gdzie wcześniej produkował wołowinę (wartość księgowa to kilka milionów złotych).