- Dziki Sad wpisuje się w oczekiwania konsumentów poszukujących dziś napojów lekkich, o niższej zawartości alkoholu – mówi Izabela Głodek, dyrektor marki Żywiec i cydrów w Grupy Żywiec, wicelidera polskiego rynku piwa, właściciela takich marek jak Żywiec, Warka czy Tatra.
Przykładem na to są modne w Polsce radlery, czyli piwa z lemoniadą o zawartości ok. 2 proc. alkoholu. Dziki Sad, choć nadal ma właściwości orzeźwiające, zawiera go 4,5 proc. Jednocześnie nawiązują do kategorii cydrów, która notuje duże wzrosty w Polsce.
Produkt, który jest połączeniem piwa i napoju o smaku cydru – w przeciwieństwie do klastycznych cydrów – może być reklamowany w mediach. Grupa Żywiec zamierza wykorzystać tę możliwość. Najpierw jednak chce zbudować dystrybucję Dzikiego Sadu, tak, aby konsumenci mogli go bez problemu kupić.
W Grupie Żywiec są spokojni o sukces swojej nowej marki. Liczą, że oprócz zawartości i reklamy pomoże mu opakowanie, czyli jak informuje GŻ „nietypowa butelka, z łamiącą perspektywę szyjką i zagadkową etykietą wyróżnia produkt na półce."
– Mamy doskonały produkt i ciekawą, intrygującą markę. Wierzę więc, że Dziki Sad stanie się tego lata ulubionym napojem dorosłych Polaków, który porwie konsumentów i poprowadzi ich w zupełnie nowym kierunku – zachwala Izabela Głodek.