Dzisiaj kurs akcji Gino Rossi spada o prawie 3 proc., do 2,32 zł, i przez pięć sesji jest o ponad 9 proc. na minusie, do czego przyczyniły się słabe wyniki, opublikowane w piątek. Grupa w III kwartale miała 63,7 mln zł przychodów, o 2,7 proc. mniej niż rok temu. Marża brutto wzrosła o 1,2 pkt, do 43,1 proc., więc w efekcie zysk brutto na sprzedaży lekko zwiększył się o 0,3 proc., do 27,5 mln zł. Wzrost kosztów spowodował, że na poziomie operacyjnym Gino Rossi zanotowało 1,9 mln zł straty wobec 0,6 mln zł zysku rok temu. Ujemne saldo finansowe w wysokości 1,4 mln zł przełożyło się na 3,4 mln zł straty netto wobec -0,2 mln zł rok temu.

- Wyniki grupy okazały się zarówno poniżej naszych oczekiwań, jak i konsensusu rynkowego. Przede wszystkim naszą uwagę zwraca mniejsza niż można było zakładać (po raportach bieżących) pierwsza marża, co jest efektem sprzedaży w segmencie hurtowym. Na poziomie EBITDA spółka wypracowała jedynie 0,3 mln zł, co zarząd tłumaczy w liście do akcjonariuszy wzrostem kosztów najmu (wpływ kursu EUR/PLN) - komentuje Adrian Górniak, analityk DM BDM. Z raportów miesięcznych wynikało, że detaliczna marża urosła o 3,5 pkt, do 49 proc.

W liście do akcjonariuszy prezes Tomasz Malicki wskazuje, że słabsze wyniki w porównaniu z ubiegłym rokiem to przede wszystkim efekt bardzo wymagającego - z powodu nietypowej aury – września. - Przeważająco ciepła i słoneczna pogoda nie zachęcała klientów do odwiedzin galerii handlowych i zakupu jesiennej odzieży i obuwia. A to właśnie wrzesień w dużej mierze decyduje o powodzeniu całego III kwartału, ponieważ w tym czasie większość kolekcji w ofercie to już kolekcja jesień-zima - mówi Malicki. Wskazuje, że październik różnił się już jednak pod tym kątem diametralnie. – Jesienna aura sprawiła, że klienci wrócili do zakupów, dobrze przyjmując naszą nową kolekcję. W efekcie nasze przychody za październik wzrosły o 18 proc. rok do roku – takiej dynamiki nie obserwowaliśmy od wielu miesięcy - mówi prezes Gino Rossi (powierzchnia grupy urosła o prawie 6 proc.).

- Jednocześnie kontynuujemy realizację strategii koncentracji na wzroście marż – jesteśmy już na półmetku tego programu, od roku co miesiąc notując wyższe wartości r/r. Skonsolidowana detaliczna marża brutto skorygowana o sprzedaż komponentów wzrosła w okresie trzech kwartałów o +3,8 pkt, do 51 proc. Program poprawy marż, który opiera się na optymalizacji materiałowej, produkcyjnej i konstrukcyjno-technologicznej, przynosi nam już bardzo dobre efekty. W związku z tym możemy stopniowo coraz więcej uwagi poświęcać rozwojowi sprzedaży - zarówno w tych obszarach, w którym od dawna się specjalizujemy, jak i w stosunkowo nowych dla nas dziedzinach, tzn. sprzedaży akcesoriów, ecommerce oraz w segmencie b2b - mówi Malicki.

Firma spore oczekiwania wiąże także z rozwojem segmentu b2b – zarówno projektowania i produkcji na zlecenie, jak i produkcji akcesoriów o charakterze „prezentowym". - Liczymy na nie bardzo szczególnie właśnie teraz, gdy firmy intensyfikują zakupy akcesoriów pod kątem upominków świątecznych. Biorąc pod uwagę powyżej wymienione czynniki i tendencje uważamy, że w IV kwartał, który jest kluczowym dla branży okresem, wkraczamy bardzo dobrze przygotowani. Październik pokazał, że mamy dobrą kolekcję, coraz lepsze narzędzia sprzedażowe i dodatkowe źródła przychodów, które pozytywnie kontrybuują do wyników. Dobrze zatowarowaliśmy sklepy, przygotowaliśmy też kolekcję dla klubów sprzedażowych. W IV kwartale oczekujemy dobrego cash flow – podobnie jak przed rokiem, gdy w ostatnim kwartale roku wypracowaliśmy rekordowy poziom blisko 26 mln zł gotówki operacyjnej – jest to związane z sezonowo najwyższym poziomem sprzedaży oraz spływem należności ze sprzedaży b2b - informuje prezes.