LPP w listopadzie wypracowało 485 mln zł skonsolidowanych przychodów, o 13 proc. więcej niż rok temu. To tempo tylko nieco wyższe od wzrostu powierzchni handlowej (9 proc., do 913 tys. mkw.), co wskazuje na lekki wzrost sprzedaży porównywalnej (obrazuje efektywność sieci). To jednak wyraźnie wolniejsze tempo jak w październiku (24 proc.), wrześniu (20 proc.), sierpniu (15 proc.) i lipcu (21 proc.). Od początku roku przychody właściciela marek Reserved, Cropp, House, Mohito i Sinsay oraz Tallinder urosły o 17 proc., do 5,27 mld zł (czyli również powyżej tempa wzrostu powierzchni handlowej).

Warto jednak podkreślić, że marża brutto na sprzedaży wyniosła 60 proc., czyli urosła aż o 5 pkt proc. To zupełnie odwrotne zjawisko jak w poprzednich kilku miesiącach, kiedy obroty rosły szybciej, ale kosztem marży która albo spadała o kilka punktów, albo utrzymała się na poziomach sprzed roku. W listopadzie, jak wynika z naszych obliczeń, zysk brutto na sprzedaży urósł w dobrym tempie, bo o 23 proc., do 291 mln zł (dla porównania w październiku o 26 proc., do 368 mln zł).

Sprzedaż internetowa w październiku urosła o 130 proc., do 25,8 mln zł. Od początku roku zwiększyła się o 116 proc., do 147 mln zł, co oznacza, że stanowi około 2,4 proc. sprzedaży ogółem LPP.

Inwestorzy dość pozytywnie przyjęli informację o listopadowej sprzedaży LPP. Kurs akcji odzieżowej grupy rośnie o 2,15 proc., do 5895 zł. Od początku roku notowania firmy zyskały 6,9 proc., ale ostatnie trzy miesiące przyniosły aż 38 proc. zwyżki, po wcześniejszych mocnych spadkach.