Eurocash dostarcza towary do małych i średnich sklepów spożywczych oraz chemicznych i skupia znane marki sklepów, jak ABC, Lewiatan, Delikatesy Centrum, Groszek i Euro Sklep. Grupa ma za sobą trudny czwarty kwartał ubiegłego roku. Mimo 5-proc. wzrostu przychodów, do 5,34 mld zł, zysk netto przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej spadł w tym czasie do 66,9 mln zł. Analitycy są rozczarowani, bo spodziewali się, że zysk będzie wyższy o blisko 30 mln zł.
Nic dziwnego, że inwestorzy zareagowali na publikację raportu nerwowo. Cena akcji dystrybutora artykułów spożywczych spadała o ponad 6,4 proc., do 35 zł.
– W IV kwartale 2016 r. pojawiła się inflacja, co jest zjawiskiem pozytywnym dla naszej branży. Jednocześnie gorsza pogoda miała niekorzystny wpływ na dynamikę sprzedaży w sklepach małoformatowych. Ponadto wciąż nasila się presja dyskontów na niezorganizowane mniejsze sklepy – skomentował Jacek Owczarek, członek zarządu i dyrektor finansowy Grupy Eurocash.
Branża handlowa w Polsce od wielu lat znajduje się w konsolidacji. Zmniejsza się liczba najmniejszych sklepików, tych niezależnych, które są klientami hurtowni Cash & Carry, należących do Eurocashu. Rynek jest nieustannie przejmowany przez sieci dyskontów, z Biedronką na czele, supermarkety i sieci franczyzowe.
– Uważam, że w kolejnych kwartałach wyniki spółki pozostaną pod presją z tych samych przyczyn co do tej pory. Eurocash będzie nadal inwestował w rozwój nowych formatów, jak Kontigo, 1 minute, abc na kołach i Duży Ben. Poza tym spółce będzie cały czas ciążyć presja płacowa pracowników, a także spadek cen hurtowych produktów. Należy też pamiętać o dodatkowych kosztach, wynikających chociażby z koniecznej restrukturyzacji przejętego EKO Holdingu – mówi Jakub Viscardi, analityk Domu Maklerskiego BOŚ.