Zakłady Mięsne Henryk Kania poinformowały w komunikacie bieżącym, że podpisały w czwartek dwie umowy o zachowaniu poufności z potencjalnymi inwestorami branżowymi, którzy zgłosili zainteresowanie inwestycją w spółkę. Nie wskazali oni, czy będzie to dostarczenie kapitału obrotowego czy inny rodzaj inwestycji. Podmioty te mają rozpocząć ogólny przegląd spółki, w szczególności pod kątem oszacowania majątku i oceny zdolności produkcji.
Parę dni temu pisaliśmy, że ZMK Kania miały złożyć wniosek do Polskiego Funduszu Rozwoju o udzielenie wsparcia finansowego. Firma poszukuje 25–50 mln zł, które potrzebne są do odbudowy płynności i wznowienia pełnej produkcji. Wtedy firma wprost nie komentowała sprawy, wskazując, że oferty zostały skierowane do wybranych inwestorów instytucjonalnych, a wszystkie istotne wydarzenia komunikuje raportami bieżącymi.
Nagle komentarz się zmienił i firma dementuje nasze wcześniejsze doniesienia. – Nie wykluczamy współpracy z żadnym renomowanym inwestorem obecnie i w przyszłości. W zakresie pozyskiwania finansowania kapitału obrotowego i dalszych inwestycji spółka dementuje informacje, jakoby zaprosiła do tego PFR. Nie posiada także informacji dotyczących jakiegokolwiek wniosku złożonego w PFR – mówi Paweł Sikora, rzecznik ZM Kania.
Swoje stanowisko podtrzymuje PFR. – Do spółki nie wpłynęła korespondencja od tej firmy – mówi Michał Witkowski, rzecznik Funduszu.
Na rynku pojawiały się informacje, że ZM Kania prowadzą prace nad włączeniem do swojej grupy kapitałowej spółki Rubin Energy, która jest jednym z jej głównych kontrahentów. To właśnie od niej giełdowa spółka ma należności warte na koniec 2018 r. 340 mln zł. Mimo że Rubin nie płacił, ZM Kania nadal z nim współpracowały, bo jeszcze na koniec 2017 r. należności sięgały 220 mln zł. Współpraca miała polegać na sprzedaży przez ZM Kania surowca tej firmie, która produkowała z niego gotowe wyroby i sprzedawała je giełdowej spółce. Sęk w tym, że najprawdopodobniej Rubin Energy miał problemy z regularnymi płatnościami na rzecz ZM Kania, stąd należności. W dodatku spółka dwukrotnie podpisywała porozumienie z Rubinem przesuwające termin ich spłaty, dzięki czemu nie były klasyfikowane jako przeterminowane.