Po kilkuletnim marazmie na rynku IPO w ostatnich tygodniach sytuacja zmieniła się diametralnie. Do Komisji Nadzoru Finansowego trafiły prospekty dużych firm: Canal+ Polska, Dadelo, Huuuge czy People Can Fly. Ale najgłośniej jest o IPO Allegro. I nic dziwnego, bo to firma znana chyba każdemu Polakowi. Co więcej, może to być największa oferta akcji w historii polskiego rynku kapitałowego.
Zagranica kupuje pod WIG20
Według nieoficjalnych informacji wycena firmy może wynieść ok. 10 mld euro, a wartość IPO ok. 2 mld euro. Sama spółka chce pozyskać 1 mld zł na spłatę zadłużenia. Aktualnie jej dług to 3,7-krotność EBITDA. Po ofercie ma spaść poniżej 3.
Kilka dni temu grupa sygnalizowała, że na początku zaczynającego się właśnie tygodnia jej prospekt powinien zostać zatwierdzony przez Luksemburski Urząd Nadzoru Finansowego. Wtedy też powinien ruszyć book building.
Przedstawiciele rynku, z którymi rozmawialiśmy, twierdzą, że zainteresowanie ofertą jest bardzo duże. Trudno o oficjalne komentarze dotyczące wyceny, ponieważ na razie nie ma upublicznionych parametrów oferty. Jednak w nieoficjalnych rozmowach wszyscy twierdzą zgodnie: wycena nie jest niska, ale oferta i tak bez problemu się sprzeda. Gros akcji trafi do funduszy zagranicznych, które, chcąc odwzorować skład WIG20, będą musiały kupić spore pakiety walorów debiutanta. Bo to, że Allegro wejdzie do indeksu blue chips, jest już przesądzone – pytanie tylko, w jakim trybie przeprowadzone zostaną roszady. Zdaniem Macieja Marcinowskiego, eksperta Trigon DM, dojdzie do nadzwyczajnej rewizji, jeżeli wartość oferty Allegro przekroczy w dniu debiutu 5 proc. wartości indeksu WIG20.
– Na tę chwilę próg ten wynosi ok. 8,5 mld zł, czyli mniej niż planowana wartość akcji Allegro w wolnym obrocie – wskazuje Piotr Jusiński, ekspert Ipopemy Securities. Dodaje, że w razie dokonania korekty nadzwyczajnej z listy uczestników skreśla się spółkę, która w ostatnim rankingu znalazła się na najniższej pozycji. To oznacza, że indeks opuściłby mBank.