Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
– Płynność Seko utrzymuje się na bardzo dobrym poziomie. Kredyt długoterminowy zaciągnięty w 2013 r. zapewnia stabilne źródło finansowania – komentuje zarząd. Co więcej, w 2020 r. na rozbudowę parku maszynowego firma przeznaczyła ponad 4,5 mln zł.
Choć zgodnie ze strategią spółki coraz większą rolę ma odgrywać sprzedaż na rynki zagraniczne, to w ubiegłym roku odpowiadała ona za nieco ponad 10 proc. przychodów. – Przychody ze sprzedaży do sieci handlowych, jak Lidl, Makro, Auchan czy Carrefour, stanowiły w 2020 r. ponad 58 proc. całkowitych przychodów sprzedaży krajowej. W porównaniu z 2019 r. zwiększyły się o 6,5 proc. Naszym zdaniem znaczenie tego kanału dystrybucji będzie w przyszłości rosnąć, dlatego przywiązujemy dużą wagę do budowania odpowiednich relacji z klientami – wyjaśnił zarząd. – W przypadku eksportu głównymi klientami w ubiegłym roku, podobnie jak w latach poprzednich, były sieci handlowe. Najwięcej wyeksportowaliśmy na rynek niemiecki i czeski.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Handlowa grupa to bohater ostatnich miesięcy na GPW, który dość szybko nadrobił dystans do rynku. Wygląda jednak na to, że popyt musi zebrać siły.
Biura maklerskie obawiają się, że obuwniczo-odzieżowa grupa nie dotrzyma obietnicy co do tegorocznych zysków. Dariusz Miłek, założyciel i prezes, podtrzymuje zarówno krótko-, jak i długoterminowe plany. Rafał Brzoska zapewnia, że nadal w niego wierzy.
Tylko w ostatnich latach rynek na tego typu produkty kupowane online rósł rocznie średnio o 34 proc. Do 2029 r. wydatki podwoją się, a branża warta będzie ponad 3 mld euro.
Wyniki finansowe grupy kapitałowej rosną m.in. za sprawą skokowej zwyżki przychodów uzyskiwanych w biznesie sieci handlowych. Z kolei spośród rynków, na których działa grupa, kluczowe znaczenie cały czas odgrywa Polska.
Na konsolidację jubilerskich firm W.Kruk i Lilou zgodził się prezes urzędu antymonopolowego. Tym samym powiększy się krakowska grupa VRG.
W lipcu w sklepach za najczęściej kupowane produkty trzeba było zapłacić o 5,7 proc. więcej niż przed rokiem. To minimalnie mniej niż miesiąc wcześniej. Najmocniej znów drożeją produkty tłuszczowe czy używki.