Gdańska odzieżowa grupa LPP przedstawiła w czwartek ostateczne sprawozdanie finansowe za miniony rok obrotowy. Inaczej niż większość spółek z GPW po zmianie podejścia jej rok zaczyna się 1 lutego i kończy 31 stycznia. Nie do końca więc można porównywać jaki wpływ miała epidemia na wyniki LPP i konkurentów.
W wypadku LPP spadek przychodów w minionym roku wyniósł 14,9 proc.: stopniały wpływy sklepów stacjonarnych, a rosły skokowo przychody z e-commerce. Ostatecznie grupa zamknęła rok z 7,85 mld zł przychodu.
Mimo zauważalnego ubytku obrotów na poziomie wyników operacyjnych i EBITDA pozostała rentowna. Jej zysk operacyjny skurczył się rok do roku o 82,6 proc. do 153 mln zł, a EBITDA o 35,4 proc. do 1,22 mld zł. Najniższa linia rachunku zysków i strat – wynik netto – jest jednak ujemna. Strata netto grupy za miniony rok to 190 mln zł. Ujemny wynik to efekt szeregu jednorazowych zdarzeń.
W prezentacji dla inwestorów LPP pokazuje m.in. plany na 2021 r. Zakładają one wejście na rynek internetowy w Bułgarii w sierpniu, przyspieszenie wdrożenia tzw. elektronicznej metki w kolejnych markach, otwarcie magazynu w Brześciu Kujawskim w I kwartale 2022 r.
Cele finansowe to przekroczenie 2,8 mld zł przychodu z e-commerce w trwającym roku obrotowym oraz dwucyfrowy wzrost przychodów ogółem. Inwestycje mają sięgnąć 2 mld zł w ciągu dwóch lat, z czego w tym roku 1,1 mld zł (850 mln zł na sklepy).