Habsburgowie chcą sprzedać swoje roszczenia
Niewykluczone że w przypadku przeciągania się rozmów ze Skarbem Państwa i Grupą Żywca o prawa własności do Browaru Żywiec, spadkobiercy arcyksięcia Karola Olbrachta Habsburga ? przedwojennego właściciela browaru, sprzedadzą swoje roszczenia jednej ze światowych grup browarniczych. Nieoficjalnie wiadomo, że podmiotem zainteresowanym odkupieniem roszczeń może być South African Breweries (udziałowiec Kompanii Piwowarskiej, głównego rywala Grupy Żywca w Polsce).W Sądzie Okręgowym w Bielsku-Białej toczą się równolegle trzy sprawy między spadkobiercami Habsburgów a Żywcem i Skarbem Państwa. Pierwsza dotyczy wpisu do księgi wieczystej. Habsburgowie domagają się wykreślenia z księgi SP jako właściciela browaru, a Zakładów Piwowarskich Żywiec jako wieczystego użytkownika. W przypadku gdyby sąd zmienił wpis w księgach, Habsburgowie wystąpiliby o wydanie browaru. Druga sprawa dotyczy wydania nieruchomości użytkowanych przez browar. ? Wraz z nieruchomościami powinny zostać zwrócone wszystkie budynki jako ściśle przynależące do gruntów ? stwierdził Józef Forystek z Kancelarii Forystek, Góralczyk, Rychlicki, reprezentującej spadkobierców Habsburgów w sporze. Zarówno w pierwszej, jak i w drugiej sprawie zasadnicza będzie decyzja sądu, ustalająca prawowitego właściciela gruntów i budynków należących do browaru. W trzecim postępowaniu Habsburgowie domagają się zaprzestania przez Żywiec powoływania się na tradycję Habsburgów. Dotyczy to określenia ?Arcyksiążęcy Browar?, niewymieniania nazwiska Habsburg, usunięcia ze znaku firmowego emblematów rodu Habsburgów oraz usunięcia roku 1856 (daty założenia browaru).
Zasadniczo spór dotyczy tego, czy Skarb Państwa prywatyzując Zakłady Piwowarskie Żywiec miał prawo sprzedać akcje browaru. Skarb Państwa jako podstawę prawną przejścia majątku Zakładów na własność przyjął dekret o reformie rolnej z 1944 roku. ? Browar Żywiec jeszcze przed wojną był jednym z największych zakładów produkujących piwo w Europie. Dekret o reformie rolnej nie mógł być w przypadku Browaru Żywca zastosowany, ponieważ nie był to browar produkujący piwo jedynie na potrzeby lokalne i korzystający z surowców wyprodukowanych na gruntach należących do browaru. Surowce były w znacznej części sprowadzane z zagranicy, więc trudno mówić o lokalnym charakterze browaru, ale raczej o przedsiębiorstwie produkcyjnym ? powiedział PARKIETOWI Józef Forystek. Adwokat zauważa, że gdyby browar znacjonalizowano na podstawie ustawy nacjonalizacyjnej z 1946 roku, to obecnie spadkobiercy nie odzyskaliby prawdopodobnie prawa własności.Dzisiaj w Sądzie Okręgowym w Bielsku-Białej ma się odbyć pierwsza rozprawa o wydanie nieruchomości przez Żywiec spadkobiercom przedwojennego właściciela browaru. W sprawie o uzgodnienie treści księgi wieczystej sąd nie wyznaczył rozprawy. Pełnomocnicy Kazimierza Badeni (dominikanina, jednego z czwórki spadkobierców) wystąpili do sądu z zapytaniem prawnym do Trybunału Konstytucyjnego o zgodność dekretu z konstytucją. Adwokaci uważają, że dekret nie był organem konstytucyjnym oraz że nie został zachowany tryb jego wydania zgodny z obowiązującą wówczas konstytucją. Tym samym jest on bezprawny, naruszył konstytucyjną zasadę własności. ? Skierowanie zapytania prawnego do sądu wynikało z faktu braku chęci porozumienia Browaru Żywiec i Skarbu Państwa ze spadkobiercami byłych właścicieli, którzy byli skłonni do ugody ? dodaje Józef Forystek. Sąd ma dwie możliwości reakcji na zapytanie prawne. Może albo sam na nie odpowiedzieć, albo przekazać je do Trybunału Konstytucyjnego.
Ewa Bałdyga