4.10.Warszawa (PAP) - Zdaniem analityków, korzystniejszym rozwiązaniem dla obecnych operatorów GSM jest zapłacenie wyższej ceny za cztery koncesje na UMTS niż niższej w wypadku, gdy byłoby ich pięć. "Biorąc pod uwagę wielkość polskiego rynku i jego potencjał, to atrakcyjniejszy dla operatorów jest wariant z czterema licencjami i uważam, że operatorzy byliby bardziej skłonni zapłacić 971 mln euro za cztery licencje niż 650 mln euro za pięć" - powiedział PAP Flawiusz Pawlik, analityk DM Banku Gospodarki Żywnościowej. Przyznanie czterech koncesji oznacza, według analityków pytanych przez PAP, że obecni operatorzy GSM, których jest trzech, będą mieć tylko jednego konkurenta, a poza tym czterej operatorzy będą mieli do podziału szersze pasmo częstotliwości. "W przyszłości zwiększy się zapotrzebowanie na +powietrze+ bo telefonia komórkowa cały czas się rozwija" - powiedział PAP Krzysztof Skoczyński, analityk COK Banku Bandlowego. Jego zdaniem, niesprecyzowana liczba koncesji w zaproszeniu do przetargu może zniechęcić operatorów zagranicznych. W ogłoszeniu opublikowanym w środę w prasie, MŁ podało, że w wyniku przetargu wybierze "nie więcej niż pięć podmiotów". "Dowolność warunków przetargowych wskazuje na to, że dużo będzie się ustalało na bieżąco i przewagę mają operatorzy polscy, którzy biorą udział w rozmowach z Ministerstwem Łączności" - powiedział Skoczyński.
Analitycy oceniają również, że zainteresowanie polskim UMTS nie będzie duże. "Uznałbym za duży sukces Ministerstwa Łączności gdyby pojawiło się pięciu chętnych na licencję. Myślę, że będzie ich czterech, wliczając w to operatorów GSM" - powiedział Pawlik. Polscy operatorzy zainteresowani przetargiem potwierdzają, że wariant czterech koncesji jest dla nich korzystniejszy, nawet przy wyższej opłacie. "Dla nas najważniejsze jest, żeby było czterech, a nie pięciu operatorów UMTS, a czy będzie to 650 mln euro za koncesję czy 970 mln to i tak kwota jest astronomiczna" - powiedział PAP Jacek Kalinowski, rzecznik prasowy Centertela. Według niego, jeśli zostaną złożone cztery, ciekawe oferty i będzie w nich zaproponowana kwota 970 mln euro, MŁ może rozważać zrealizowanie wariantu "czterokoncesyjnego". "Cena za pasmo częstotliwości UMTS zaproponowana przez MŁ jest stanowczo za wysoka, zarówno w opcji czterech, jak i pięciu operatorów. Analizy polskiego rynku potwierdzają nasze obawy" -powiedział Bogusław Kułakowski prezes PTC. Cena za jedną koncesję nie może jednak spaść poniżej pewnego poziomu, przewidzianego w budżecie na 2001 rok. Zapisana jest w nim pozycja, która zakłada wpływy z koncesji na UMTS w wysokości 50 proc. ceny nominalnej, czyli 7 mld złotych.
Jarosław Bauc, minister finansów powiedział PAP , że wpływy z UMTS mogą być w przyszłym roku wyższe od szacowanych. "W porozumieniu z ministrem łączności podpisałem rozporządzenie, z którego wynika, że łączne wpływy będą lekko wyższe niż zakładaliśmy. Cena uzależniona jest bowiem od przydzielonego pasma, a nie od licencji. Nie jest więc istotne, czy będzie 4 czy 5 licencji, jeśli rozdzielimy całe pasmo, to dochody zostaną zrealizowane" - dodał. "Dlatego też, w dzisiejszym ogłoszeniu prasowym nie ma jasnych warunków przetargu, bo ministerstwu chodzi tylko o uzyskanie kwoty zapisanej w budżecie" - powiedziała PAP Jolanta Ciesielska, rzeczniczka prasowa Netii. Stephen Pettyfer, analityk rynku telekomunikacyjnego banku Merill Lynch, uważa, że nowe zasady przetargu na licencję UMTS nie różnią się zasadniczo od poprzednich. Również on sądzi, że "w obu przypadkach rządowi chodzi o wpływy na tym samym poziomie" - powiedział PAP Pettyfer. Dodał, że operatorzy UMTS muszą nie tylko liczyć się z dużym nakładem środków na samym początku, z tytułu nabycia licencji, ale muszą także zainwestować w rozbudowę sieci. "Operatorzy zdecydują się na zapłacenie ok. 1 mld euro za licencję tylko wówczas, jeśli przyświecać im będzie agresywne założenie co do liczby potencjalnych użytkowników telefonii komórkowej z dostępem do internetu i ici do ponoszenia wysokich kosztów usługi" - powiedział analityk ML. Pettyfer obawia się, że konsorcja, które uzyskają licencję na UMTS po cenach proponowanych przez rząd będą musiały przerzucać koszta na klientów. Oznacza, to, że ten rodzaj usług będzie w Polsce bardzo drogi, droży np. niż na Węgrzech. Według analityka ML, apetyt zagranicznych spółek na licencję UMTS jest zaspokojony. Zachodnie konsorcja wydały łącznie ok. 90 mld euro na licencje niemieckie i brytyjskie. Obecnie przetarg organizuje rząd Włoch, a w kolejce czekają Austria, Belgia i Francja. W tej sytuacji, zdaniem Pettyfera, nie można wykluczać, że zainteresowanie ze strony zagranicznych konsorcjów polskimi licencjami UMTS nie będzie duże, a potencjalni operatorzy krajowi uznają cenę za wygórowaną. Polska jest dużym ludnościowo rynkiem, ale przeciętny poziom dochodów ludności jest znacznie poniżej europejskiej przeciętnej - dodał ekspert ML. Ostateczne warunki powinny być podane w dokumentacji przetargowej, którą operatorzy będą mogli nabyć za 50 tys. euro w dniach 10-12 października. Zaproszenie do przetargu na UMTS ukazało się w środowej prasie. Operatorzy mogą składać oferty do 10 listopada. Ministerstwo łączności ustaliło, że w wypadku czterech koncesji cena jednej wyniesie 971 mln euro, a przy pięciu wyniosłaby 650 mln euro. Ministerstwo będzie wyceniało spektrum i opłata będzie także zależała od zakresu przyznanych częstotliwości 1 MHz sparowany będzie kosztował 32,1 mln euro, a 1 MHz niesparowany 1,605 mln euro. Pasmo tzw. sparowane jest cenniejsze dla operatorów, gdyż daje większą pojemność sieci. Pasma mogą mieć częstotliwość 20 MHz lub szerszą 30 MHz. Koncesja za 650 mln euro zawierałaby tańsze pasmo sparowane o częstotliwości 20 MHz, a koncesja droższa za 971 mln euro zawierałaby droższe pasmo sparowane 30 MHz.(PAP)