Sprawdź agenta zanim zapłacisz składkę

Z Markiem Gajkiem, adwokatem rozmawia Monika Skarbek

Publikacja: 23.04.2002 09:36

Do tej pory, jeśli mówiło się o przestępstwie ubezpieczeniowym, na ogół chodziło o wyłudzenia odszkodowań. Niedawno pracownicy PZU wykryli sfałszowane polisy komunikacyjne. Czy ten proceder jest zjawiskiem wyjątkowym czy zdarza się znacznie częściej?

Do momentu ujawnienia tego zdarzenia nigdy nie słyszałem o tego rodzaju fałszowaniu polis. Zdarzały się przypadki fałszowania sumy ubezpieczenia na druku polisy w celu zawyżania odszkodowań, ale to robili sami ubezpieczeni. Tu mamy do czynienia z fałszywymi agentami, którzy wystawiali też fałszywe polisy.

Jeśli samo towarzystwo ubezpieczeniowe nie było w stanie ustrzec się przed fałszywym czy fałszywymi agentami, to jak może chronić się przed nimi potencjalny klient? Jak można rozpoznać fałszywego agenta?

Właściwszym pytaniem jest to, jak rozpoznać prawdziwego agenta. Przede wszystkim powinien mieć zezwolenie wydane przez Urząd Nadzoru Ubezpieczeniowego, które musi okazać klientowi. Poza tym każdy agent zawierając umowę powinien przedstawić klientowi pełnomocnictwo towarzystwa ubezpieczeniowego, uprawniające go do zawarcia umowy. Jeśli brakuje jednego z tych dokumentów, można podejrzewać, że mamy do czynienia z oszustem.

Na ogół jednak nie mamy w zwyczaju sprawdzania agentów. Wystarczy, że przyjmie nas w dobrze wyglądającym biurze. Poza tym agenci są bardzo przekonujący, inaczej nie sprzedaliby żadnej polisy.

Jeśli ktoś nie sprawdzi uprawnień agenta i da się oszukać, to później może jedynie stwierdzić: mądry Polak po szkodzie. Dlatego, żeby uniknąć takich sytuacji, trzeba zawsze sprawdzać uprawnienia agentów. W Polsce przyjęło się, że poproszenie kogoś o wylegitymowanie się jest niegrzeczne. Tymczasem to nie ma nic wspólnego z grzecznością, to jest tylko zachowanie wymogu formalnego i działanie we własnym, dobrze pojętym interesie.

Zmiana zachowań wymaga jednak czasu...

I wszystko przyjdzie z czasem. Kiedyś było nie do pomyślenia, zwłaszcza w kręgach towarzyskich, przyjmowanie czy wydawanie pokwitowań za pożyczane pieniądze. Teraz jest to dosyć powszechne. Podejrzewam, że w działalności ubezpieczeniowej okazywanie pełnomocnictw też stanie się praktyką.

Zanim jednak to się stanie, towarzystwa też powinny dbać o bezpieczeństwo klientów. W jaki sposób weryfikują swoich agentów?

To są sprawy wewnętrzne samych towarzystw i wolałbym się na ten temat nie wypowiadać. Nie ulega wątpliwości, że ubezpieczyciele powinni weryfikować rzetelność agentów. Jednak biorąc pod uwagę skalę działania firm ubezpieczeniowych, nie jest praktycznie możliwe sprawdzenie dziesiątek tysięcy osób. Wystarczy, że agent przedstawi zezwolenie na wykonywanie swoich czynności i dla firmy praktycznie jest to dowód jego rzetelności.

Niemniej każda z firm ubezpieczeniowych powinna prowadzić rejestr swoich agentów. Wówczas, gdyby powstała jakakolwiek wątpliwość, można byłoby zadzwonić do firmy ubezpieczeniowej i sprawdzić, czy dana osoba jest rzeczywiście jej agentem czy nie.

Towarzystwa prowadzą rejestry swoich agentów, ale nie wymieniają się tymi informacjami z konkurencją. To powoduje, że jeśli jedna firma wykryje i zwolni nieuczciwego agenta, to praktycznie bez problemu znajdzie on zatrudnienie w innym towarzystwie. W takiej sytuacji nie sposób wyśledzić nieuczciwego agenta.

W dużej mierze jest to kwestia odpowiedzialności pracodawcy. Czasami trudno udowodnić agentowi fałszerstwo. Kiedy pojawiają się podejrzenia, że agent działa w sposób niezgodny z prawem, wówczas zakład ubezpieczeń najczęściej załatwia sprawę bez rozgłosu, po cichu rozwiązując z nim umowę o pracę. Jednak w przypadku, kiedy dochodzi do wykrycia przestępstwa, firmy ubezpieczeniowe powinny zawiadamiać policję lub prokuraturę o tego typu zdarzeniach. Zaś osoba, która byłaby skazana przez sąd za przestępstwo, straciłaby licencję agenta.A Pan spotkał się z przypadkiem zgłoszenia przez firmę ubezpieczeniową sprawy nieuczciwego agenta?

Osobiście nigdy nie spotkałem się z takim przypadkiem. Najczęściej mam do czynienia ze sprawami dotyczącymi prób oszukania zakładów ubezpieczeń przez samych klientów. Być może chodzi o to, że gdy do towarzystwa ubezpieczeniowego zgłosi się osoba z fałszywą polisą, to w rzeczywistości nie jest ona ubezpieczona i w świetle prawa nie ma żadnych szans wygrania ewentualnego procesu o odszkodowanie.

A może takie przypadki nie są ujawniane, bo rzadko która firma ubezpieczeniowa miałaby ochotę przyznać się, że zatrudniała nieuczciwych agentów.

To też z pewnością ma duże znaczenie.

Oszustwom sprzyja także fakt, że zazwyczaj pierwszą składkę po zawarciu umowy ubezpieczenia płaci się bezpośrednio agentowi. Ten powinien przekazać ją na konto towarzystwa. Takie powszechnie przyjęte rozwiązanie sprzyja wyłudzaniu pieniędzy od klientów.

Dlatego powinno się samemu płacić składkę przelewem na konto danej firmy ubezpieczeniowej. Jest mało prawdopodobne, żeby oszust założył sobie konto jako PZU czy Warta. Nie musi być regułą płacenie składki do ręki agenta. Zresztą klient nawet nie ma obowiązku płacenia składek bezpośrednio agentowi.

Dlaczego tak łatwo sfałszować polisę ubezpieczeniową? Czy te dokumenty nie powinny mieć jakiś specjalnych zabezpieczeń?

Polisa nie jest papierem wartościowym, który od razu uosabia określoną wartość pieniężną. Ponadto do tej pory problem fałszywych polis nie był powszechny. Z tego względu firmy ubezpieczeniowe posługiwały się blankietami nie mającymi żadnych zabezpieczeń. Poza tym polisy ubezpieczeniowe, jako dokumenty, nie są jednakowe, treścią różnią się nawet polisy tego samego towarzystwa. Z tego względu wprowadzenie szczególnych zabezpieczeń - jak w przypadku pieniędzy czy akcji - nie wydaje mi się możliwe.

Jak więc można rozpoznać fałszywą polisę?

Praktycznie nie ma takiej możliwości. Często bowiem same towarzystwa nie dbają o wygląd swoich polis czy umów ubezpieczenia. Nierzadko taki dokument jest zwykłym komputerowym wydrukiem, na którym istotne są tylko podpisy osób zawierających umowę.

To kiedy klient przekonuje się o tym, że ma sfałszowaną polisę?

Najczęściej wtedy, gdy dojdzie do zdarzenia, w tym przypadku teoretycznie objętego ubezpieczeniem, i poszkodowany zgłasza się do firmy z żądaniem odszkodowania. Na ogół nikt nie ma zwyczaju chodzić do firmy ubezpieczeniowej, żeby sprawdzić, czy polisa, którą właśnie odebrał od agenta, jest prawdziwa czy też nie, choć istnieje możliwość potwierdzenia prawdziwości polisy w rejestrze prowadzonym przez zakłady ubezpieczeń.

Co może zrobić klient, którego polisa okaże się fałszywa? W jakim stopniu oszukanego klienta chroni prawo?

Potencjalnie prawo jest po stronie poszkodowanego - określa zasady działania agentów, nakazuje karać przestępców i daje możliwość domagania się od nich odszkodowania. Sam fakt istnienia właściwych przepisów nie oznacza jednak, że nikt nie będzie popełniał przestępstw i że w razie ich popełnienia zawsze otrzymamy odszkodowanie. Teoretycznie zakazana jest kradzież, ale to przecież nie znaczy, że nikt nie kradnie. Podobnie jest z oszustwami, które są zabronione i karalne. Jednak by uzyskać odszkodowanie, należy znaleźć sprawcę oszustwa, udowodnić mu winę, wysokość poniesionej szkody i na końcu jeszcze znaleźć majątek, z którego można zaspokoić swoje roszczenia.

Zakład ubezpieczeń nie odpowiada za to, że ktoś podszył się pod agenta i wystawił w jego imieniu fałszywą polisę. Na ogół zakładu ubezpieczeń nie interesuje wówczas, że klient poniósł szkodę i nie może otrzymać odszkodowania. W takiej sytuacji poszkodowanym pozostaje zdać się na ochronę policji i prokuratury oraz dochodzić w drodze cywilnej odszkodowania od oszusta. Odszkodowanie takie powinno obejmować składkę, którą klient bez żadnej podstawy zapłacił, 321, i ewentualnie kwotę odszkodowania, którą normalnieRoszczeń odszkodowawczych można dochodzić w ramach procesu karnego, poprzez tzw. powództwo adhezyjne. Jeśli nie skorzysta się z tej drogi, można też skierować oddzielny pozew do sądu cywilnego

Skazanie sprawcy przestępstwa nie jest konieczną przesłanką jego odpowiedzialności cywilnej, a zatem nie trzeba czekać z wniesieniem powództwa do czasu skazania oszusta. Zresztą w takich sytuacjach lepiej zbyt długo nie czekać, tylko działać jak najszybciej. Podkreślić też należy, że w takich przypadkach często problemem nie jest samo wygranie procesu, lecz egzekucja zasądzonego odszkodowania. Może się więc okazać, że poszkodowany uzyska tylko satysfakcję moralną z ukarania oszusta w postępowaniu karnym, bo praktycznie niemożliwe będzie wyegzekwowanie zasądzonych odszkodowań.

Czy proceder fałszowania polis będzie coraz poważniejszym problemem? Czy istnieje ryzyko, że zacznie przybierać zorganizowane formy?

Trudno przewidzieć. Do tej pory grupy przestępcze zajmowały się raczej wyłudzaniem odszkodowań. I nie tyle chodziło tu o fałszowanie polis, co zgłaszanie tej samej szkody do kilku firm ubezpieczeniowych i pobieranie kilku odszkodowań. Zdarzają się także przypadki wyłudzenia świadczenia za szkodę, która została wyrządzona umyślnie. Nie wiem, czy pobieranie składek z fałszywych polis jest na tyle opłacalne, żeby grupy przestępcze się tym zainteresowały.

Jak poważnym problemem są obecnie oszustwa ubezpieczeniowe?

Z pewnością jest to poważny problem, ale nie demonizowałbym tego. Biorąc pod uwagę liczbę zawieranych umów ubezpieczeniowych, oszustwa stanowią jakiś drobny procent. Niemniej dla każdej firmy ubezpieczeniowej strata pieniędzy jest bolesna. Oczywiście, im większa firma, tym kwotowo straty spowodowane oszustwami są większe. Ogólnie jednak powiedziałbym, że nie jest to rzecz, która dzieje się powszechnie.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego