Prywatyzacja źródłem sukcesów Borsa Italia

Giełda w Mediolanie jest szóstym co do wielkości rynkiem w Europie. Pozycję zawdzięcza szybkiemu rozwojowi w ostatnich dziesięciu latach, a zwłaszcza w końcówce ubiegłego wieku, kiedy włoska gospodarka przeżyła "drugi cud gospodarczy". Obecnie na Borsa Italiana notowane są akcje 281 spółek.

Publikacja: 14.08.2003 09:35

Kluczem do sukcesu mediolańskiej giełdy była prywatyzacja przeprowadzana we Włoszech w latach 90., m.in. za rządów Romano Prodiego - obecnie przewodniczącego Komisji Europejskiej. Państwowe przedsiębiorstwa przemysłowe o strategicznym znaczeniu (m.in. gigant naftowy Eni i koncern energetyczny Enel) zostały sprzedane w ofertach publicznych. Państwo oddało kontrolę nad sektorem bankowym. Nowych właścicieli znalazły: Banca Commerciale Italiana, IMI i Banca di Roma.

W związku z reformami systemu finansowego, w 1997 r. wyodrębniono spółkę Borsa Italiana SpA, która przejęła rolę giełdowego operatora. Powodem jej prywatyzacji była chęć przyciągnięcia na rynek nowych inwestorów oraz zwiększenia jego konkurencyjności. 51% akcji spółki przeznaczono dla firm posiadających licencje do działania na mediolańskim parkiecie. Udziałowcami Borsa Italiana są obecnie duże włoskie banki oraz krajowi i zagraniczni inwestorzy instytucjonalni.

Od początku 1998 r. spółka zaczęła samodzielnie zawiadywać mediolańską giełdą. Uproszczono wówczas przepisy, obniżono koszty handlu papierami, złagodzono zasady ich wprowadzania do obrotu. Zniesiony został także wymóg, według którego spółka, starająca się o wejście na giełdę, musiała wykazać się zyskiem za trzy kolejne lata.

Giełdowy boom

Procesy prywatyzacyjne sprawiły, że Włosi, przyzwyczajeni do lokowania oszczędności w bankach i papierach dłużnych, zainteresowali się giełdą. Znacznie wzrosła kapitalizacja notowanych spółek - ze 171,6 mld euro w 1995 r. do blisko 448 mld euro w 2002 r. (36,6% ówczesnego PKB, wobec 18,6% w 1995 r.). "Złoty", zresztą nie tylko dla mediolańskiej giełdy, był bez wątpienia 2000 rok. Kapitalizacja sięgnęła wówczas aż 818 mld euro (70,3% PKB Włoch).

Na początku działalności Borsa Italiana prowadziła trzy rynki: podstawowy akcji (MTA), derywatów (IDEM) i tzw. Mercato Ristretto, przeznaczony dla spółek, które nie mogą być dopuszczone do notowań na głównym parkiecie. W 1999 r. utworzono tzw. nowy rynek (Nuovo Mercato). Skupia on firmy innowacyjne, o dużym potencjale rozwojowym. Są to przede wszystkim firmy internetowe i producenci oprogramowania. Obecnie handluje się tam papierami 44 przedsiębiorstw, których łączna kapitalizacja przekracza 8 mld euro.

Na koniec lipca br. na Borsa Italiana notowane były akcje 273 krajowych i 8 zagranicznych przedsiębiorstw. Łączna liczba spółek lokuje włoską instytucję w gronie europejskich średniaków. Natomiast pod względem kapitalizacji rynek z Mediolanu plasuje się na szóstym miejscu w Europie, po giełdach w Londynie, Frankfurcie, rynku Euronext i parkietach w Zurychu i Madrycie. Kapitalizacja krajowych spółek na koniec lipca br. wyniosła 481,9 mld euro. W ciągu pierwszego półrocza obroty przekroczyły 334 mld euro.

Handel po godzinach

Ciekawostką jest to, że Borsa Italiana była pierwszym europejskim parkietem, na którym można było handlować także "po godzinach". Służy temu, utworzony w maju 2000 r., rynek TAH (The After Hours), na którym w godzinach 18.00-20.30, można przeprowadzać transakcje akcjami wchodzącymi w skład indeksów MIB30 i MIDEX, warrantami i certyfikatami. W Mediolanie działa także TAHnm - rynek "po godzinach" dla spółek z Nouvo Mercato.

W kwietniu 2001 r. uruchomiono STAR - Segment Wysokich Wymagań, przeznaczony dla małych i średnich firm z tradycyjnych branż, przestrzegających surowych kryteriów przejrzystości, płynności i zarządzania.

Na rynku IDEM (Italian Derivatives Market), utworzonym w listopadzie 1994 r., inwestorzy obracają instrumentami pochodnymi. Na początku można było handlować kontraktami terminowymi na indeks MIB30. Po roku wprowadzono opcje na MIB30, a następnie na akcje. Najnowszym produktem, wprowadzonym w lipcu 2002 r., są kontrakty terminowe na akcje. Inne papiery wartościowe, które są przedmiotem obrotu w Mediolanie, to warranty i certyfikaty oraz obligacje i euroobligacje.Od niedawna na włoskiej giełdzie są notowane ETF-y (Exchange-Traded Fund), czyli certyfikaty funduszy, których portfele odzwierciedlają skład indeksów giełdowych, zarówno amerykańskich (DJIA, S&P 500) jak i europejskich (DJ Euro Stoxx 50, S&P Europe 350).

Od marca indeksy

ruszyły w górę

O koniunkturze na włoskiej giełdzie informują indeksy, z których najważniejsze odnoszą się do rynku podstawowego MIBTEL i MIB30. Systematyczne obliczanie wskaźnika MIB (Milano Indice Borsa) rozpoczęto w 1975 r. Później zmienił on nazwę na MIBTEL (MIB Telematico). Wyższą rangę przypisuje się jednak wprowadzonemu w 1992 r. wskaźnikowi MIB30, obejmującemu 30 największych spółek (blue chipów) mediolańskiego parkietu. W jego skład wchodzą wspomniane wcześniej Eni i Enel, a ponadto m.in. Telecom Italia, Telecom Italia Mobile, UniCredito Italiano, Generali i Fiat. W momencie tworzenia wskaźnika przypisano mu wartość 10 tys. punktów. Do marca 2000 r. wzrósł pięciokrotnie. Ostatnio oscyluje na poziomie 25 tys. punktów. Od dołka w marcu br. wzrósł o około 25%.

Przyszłość z Euronextem?

Mediolańska giełda jest członkiem stowarzyszeń FESE (Federacja Europejskich Giełd Papierów Wartościowych) i FIBV (Światowa Federacja Giełd). Od września 2000 r. jej prezydent i dyrektor generalny, Massimo Capuano, sprawuje funkcję wiceprezydenta FESE.

Pozycja giełdy włoskiej jest obecnie dość znacząca, jednak przy postępującej globalizacji jej władze muszą myśleć o bliskiej współpracy lub nawet połączeniu z innymi parkietami. Już tydzień po utworzeniu Euronextu (we wrześniu 2000 r.), czyli aliansu giełd z Amsterdamu, Paryża i Brukseli, rozpoczęły się rozmowy na temat ewentualnego przyłączenia się mediolańskiego rynku do sojuszu. W kwietniu br. szef aliansu, Jean-François Theodore, potwierdził, że negocjacje trwają.

We władzach bez zmian

Akcjonariusze Borsa Italiana 29 kwietnia br. zebrali się, by przyjąć sprawozdanie finansowe i wybrać władze na następną kadencję. Na stanowisku prezydenta i dyrektora generalnego pozostał Massimo Capuano. Prezesem ponownie wybrano Angelo Tantazziego, na jego zastępcę powołano Gianpietro Mattino. Na stanowiskach pozostaną do 2005 r.

Massimo Capuano sprawuje swoją funkcję od momentu prywatyzacji giełdy, a więc od 1998 r. Obecnie ma 48 lat. Jest absolwentem elektrotechniki na uniwersytecie w Rzymie. Zanim związał się z mediolańską giełdą, pracował w Ranx Xerox, IBM, a następnie w McKinsey.

Angelo Tantazzi ma 64 lata. Ukończył uniwersytet Bocconi w Mediolanie. Edukację kontynuował m.in. w USA. Jest profesorem polityki gospodarczej na uniwersytecie w Bolonii. Za rządów Romano Prodiego był jego doradcą ds. gospodarki.

Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku