Jak wynika z naszych informacji, sąd apelacyjny odrzucił roszczenia Vivendi dotyczące walorów producenta kotłów. Zakazał również komornikowi, który przejął 49,9 proc. Rafako na wniosek obligatariuszy Elektrimu, dysponowania tymi papierami. Oznacza to, że nie może wystawić akcji na sprzedaż.
Obydwa wyroki to rezultat odwołania się Elektrimu, właściciela raciborskiej firmy, na którego majątku chcą się zabezpieczyć Vivendi i posiadacze obligacji warszawskiego holdingu.
Branżowy kupi
- Rafako, zgodnie z prawem, należy do nas. Sąd zabezpieczył w dodatku akcje, co powinno uspokoić inwestorów. Zależy nam na rozwoju raciborskiej spółki - mówi Ewa Bojar, rzecznik prasowy Elektrimu.
Jeżeli jednak w przyszłości komornik będzie mógł sprzedać walory Rafako, to powinny one znaleźć nabywcę spośród europejskich i światowych potentatów branżowych. - Już w przeszłości, gdy koniunktura w naszej branży nie była zbyt dobra, chcieli nas kupić inwestorzy branżowi. Teraz popyt na nasze wyroby i usługi jest nieporównywalnie większy. Nie chcę jednak wdawać się w niepotrzebne dywagacje. Naszym właścicielem jest bowiem Elektrim - mówi Jerzy Thamm, wiceprezes Rafako. Nieoficjalne źródła donoszą, że akcjami raciborskiej firmy mogą być zainteresowane japońskie firmy, takie jak Marubani czy Mitshubishi. Nie mają one dużych przedsiębiorstw produkcyjnych w tej części świata. Z europejskich firm papierami mogliby się zainteresować na przykład Hitachi i Siemens, które również nie mają znaczących producentów kotłów.