Eurocash większy o ponad 200 sklepów

Spółka zarządzająca największą w Polsce siecią hurtowni i sklepami "abc" przejęła od Cermentu 219 Delikatesów Centrum. Generują one ponad 600 mln zł obrotów rocznie

Publikacja: 19.08.2006 07:22

Eurocash w kwietniu podpisał z Cermentem umowy przedwstępne (wartości transakcji nie ujawnia) i czekał na zgodę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. - Rozwijamy kolejny rodzaj sieci franczyzowej. Dzięki przejęciu Delikatesów Centrum (DC) możemy wejść w nowy segment i poszerzyć ofertę - mówi Jan Domański, rzecznik prasowy Eurocashu. Spółka ma obecnie 94 hurtownie, ponad 2380 sklepów "abc", 56 placówek Konsorcjum Dystrybutorów Wyrobów Tytoniowych (KDWT) oraz 219 Delikatesów Centrum. - DC nie będą konkurencją dla "abc". Są skierowane do innego klienta i różnią się powierzchnią. Delikatesy są średnio 2-4 razy większe od sklepów "abc". Być może część naszych dotychczasowych sklepów rozrośnie się i zamieni w DC - dodaje.

Kamil Kliszcz, analityk DI BRE Banku, uważa, że przejęcie Delikatesów Centrum wpłynie na rozwój spółki. - To krok w dobrym kierunku. Eurocash operuje w przyszłościowym segmencie małych delikatesów. Spółka ma już lojalnych klientów sieci "abc". Teraz, dzięki przejęciu DC, ta grupa znacznie się powiększy - mówi.

Znacząco wzrosną przychody

Zakup Delikatesów to już druga akwizycja Eurocashu w tym roku. Od II kwartału w skład grupy wchodzi KDWT, dystrybutor papierosów. W ciągu trzech miesięcy dał on ponad 400 mln zł przychodów i 2 mln zł zysku netto. Delikatesy Centrum będą uwzględnione w sprawozdaniu za III kwartał. Jak ich przejęcie wpłynie na wyniki grupy? Roczne obroty Carmentu szacowane są na prawie 400 mln zł. Analityk BRE Banku uważa, że w 2006 r. grupa Eurocash może zarobić ok. 43 mln zł (wobec 33 mln zł rok temu), przy obrotach przekraczających 3 mld zł (1,7 mld zł w 2005 r.). Szacunki przychodów potwierdza Jan Domański. - Po uwzględnieniu KDWT i Delikatesów Centrum jest prawdopodobne, że przychody w tym roku przekroczą 3 mld zł - dodaje.

Poprawa po I kwartale

Pierwszy kwartał był dla Eurocashu nieudany i zakończył się stratą (prawie 1,9 mln zł). - Po pierwsze, to kwestia sezonowości (spółka ma najniższą sprzedaż w I, a najwyższą na przełomie III i IV kwartału - red.). Po drugie, musieliśmy zareagować na rosnącą konkurencję i obniżyć ceny - tłumaczy J. Domański. Wyniki drugiego kwartału były już lepsze. Grupa Eurocash zarobiła 14,6 mln zł, czyli ok. 5 mln zł więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku (jeszcze przed konsolidacją). Przychody wyniosły 863 mln zł i były prawie dwa razy większe niż rok temu. W ujęciu półrocznym spółka zanotowała ok. 13 mln zł skonsolidowanego zysku netto (wobec 12 mln zł rok wcześniej), przy obrotach wynoszących 1,3 mld zł (wzrost o około 60 proc.).

Potencjał jest duży

Firma nie wyklucza dalszych przejęć. - Na razie koncentrujemy się na tym, co mamy. Tegoroczne dwa zakupy to duże wyzwanie dla Eurocashu. Gdyby jednak nadarzyła się jakaś ciekawa okazja, nie wykluczamy, że spółka z niej skorzysta - mówi J. Domański. Rzecznik spółki zapewnia, że Eurocash ma duży potencjał i bardzo solidne podstawy finansowe. - Praktycznie nie mamy zadłużenia - dodaje.

W piątek kurs spółki spadł o 1,4 proc., do 7 zł. Eurocash zadebiutował w 2005 r., wtedy cena akcji wynosiła 3,17 zł.

Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku