Na zwierzętach można zarobić

Na polskim rynku karmy dla zwierząt rządzą na razie zagraniczne firmy. Powoli przebija się rodzimy Mispol. Ma nawet apetyt na przejęcia

Publikacja: 04.12.2006 08:39

Nasz rynek pet-food to łakomy kąsek. Szybko rośnie - według różnych źródeł, w tempie 7-12 proc. rocznie. Rocznie sprzedaje się w Polsce ok. 123 tys. ton karmy, a jej wartość szacuje się na 850 mln zł. - Potencjał tego rynku jest dziesięciokrotnie wyższy - twierdzi Jarosław Kutelski, rzecznik Masterfoods. Jest więc o co się bić.

Miliony do wyżywienia

W Polsce obecni są już wszyscy liczący się światowi producenci karmy. Królują Masterfoods i Nestle Purina - łącznie opanowały ok. 70 proc. rynku. Oferują przede wszystkim produkty premium (najdroższe). Do najlepiej sprzedających się należą te, które są firmowane marką Chappi (dla psów), oraz Kitekat (dla kotów). Obie należą do Masterfoods, a razem mają ok. 1/3 rynku. Z kolei w sieci sklepów zoologicznych liderem, pod względem sprzedaży, jest francuska marka Royal Canin. Coraz bardziej widoczne są też tanie karmy sprzedawane pod etykietą hipermarketów. Dostarczają je głównie lokalni polscy producenci. - Rośnie liczba sieci handlowych zainteresowanych uzupełnieniem oferty o własne produkty pet food - mówi Marcin Jasiński, szef marketingu z Provimi Petfood.

Największą wartość ma segment suchej karmy dla psów. - W Polsce jest 8,8 mln psów, a kotów - 5,5 mln. Sucha karma dla psów stanowi połowę rynku - tłumaczy Marek Przeździak, sekretarz generalny Polskiego Stowarzyszenia Producentów Karmy dla Zwierząt Domowych.

Niższa półka do wzięcia

Polscy producenci nie chcą pozostawać w tyle. Pierwszy do walki stanął giełdowy Mispol. Chce rosnąć organicznie, ale nie wyklucza też przejęć. Kluczem do sukcesu mają być produkty klasy średniej i ekonomicznej, stanowiące ok. 30 proc. polskiego rynku karmy (reszta należy do produktów premium). Mispol ma jednak w tym segmencie konkurentów: Provimi Petfood, Pupil Foods oraz Euro Zoo (duży importer). - Naszą przewagą są własne kanały dystrybucji oraz lokalizacja produkcji w kraju - uspokaja Marek Piątkowski, prezes Mispolu. Zakłada, że w ciągu najbliższego roku uda się zdobyć ponad 30 proc. tańszej części rynku. - Do 2010 r. powinien on rosnąć w tempie 9-10 proc. rocznie, czyli szybciej niż rynek premium. Ten może wzrastać ok. 7-8 proc. - ocenia M. Piątkowski.

Inwestują i przejmują

Producenci karmy sporo inwestują. Mispol zleca na razie produkcję na zewnątrz, ale od przyszłego roku będzie już produkować sam. W tym celu buduje za 10 mln zł zakład w Suwałkach. Dziennie będzie wytwarzał 50 ton karmy. - Część trafi do sieci handlowych i będzie sprzedawana pod ich etykietami, część pod naszą marką - wyjaśnia M. Piątkowski.

Inwestują też gracze zagraniczni. Francuski Royal Canin chce wydać 80 mln zł na budowę fabryki suchej karmy dla zwierząt w Niepołomicach k. Krakowa. Zakład o zdolnościach produkcyjnych 130 tys. ton rocznie ruszy w III kwartale 2007 r. - Karma będzie przeznaczona na rynek Polski i krajów Europy Środkowo-Wschodniej - twierdzi Katarzyna Friedlein-Wójtowicz, pełnomocnik zarządu Royal Canin.

Branżź czekają też przejźcia. Mispol rozważa kupno firmy z branży. Szczegółów na razie nie zdradza, ale do transakcji może dojść w 2007 r.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego