Nasz rynek pet-food to łakomy kąsek. Szybko rośnie - według różnych źródeł, w tempie 7-12 proc. rocznie. Rocznie sprzedaje się w Polsce ok. 123 tys. ton karmy, a jej wartość szacuje się na 850 mln zł. - Potencjał tego rynku jest dziesięciokrotnie wyższy - twierdzi Jarosław Kutelski, rzecznik Masterfoods. Jest więc o co się bić.
Miliony do wyżywienia
W Polsce obecni są już wszyscy liczący się światowi producenci karmy. Królują Masterfoods i Nestle Purina - łącznie opanowały ok. 70 proc. rynku. Oferują przede wszystkim produkty premium (najdroższe). Do najlepiej sprzedających się należą te, które są firmowane marką Chappi (dla psów), oraz Kitekat (dla kotów). Obie należą do Masterfoods, a razem mają ok. 1/3 rynku. Z kolei w sieci sklepów zoologicznych liderem, pod względem sprzedaży, jest francuska marka Royal Canin. Coraz bardziej widoczne są też tanie karmy sprzedawane pod etykietą hipermarketów. Dostarczają je głównie lokalni polscy producenci. - Rośnie liczba sieci handlowych zainteresowanych uzupełnieniem oferty o własne produkty pet food - mówi Marcin Jasiński, szef marketingu z Provimi Petfood.
Największą wartość ma segment suchej karmy dla psów. - W Polsce jest 8,8 mln psów, a kotów - 5,5 mln. Sucha karma dla psów stanowi połowę rynku - tłumaczy Marek Przeździak, sekretarz generalny Polskiego Stowarzyszenia Producentów Karmy dla Zwierząt Domowych.
Niższa półka do wzięcia