Monnari chce zdominować rynek damskiej odzieży

Za kilka lat krajowa sieć sprzedaży trzech marek - Monnari, Molton i Pabia - może liczyć około 320 salonów. Spółka giełdowa myśli także o przejmowaniu kolejnych firm z branży odzieżowej

Publikacja: 31.01.2007 06:58

Zarząd Monnari zakłada, że rozwój sieci sprzedaży trzech marek z odzieżą damską (Monnari, Molton i Pabia) za kilka lat pozwoli grupie kapitałowej zwiększyć przychody o około 200 mln zł. Według wstępnych danych, spółka giełdowa w 2006 r. miała 91,7 mln zł obrotów.

- Przejęcie firmy Molton (Monnari objęło 51 proc. udziałów - przyp. red.) gwarantuje utrzymanie wysokiego tempa wzrostu przychodów - mówi Katarzyna Latek, wiceprezes Monnari i jednocześnie prezes Moltona. Łódzka spółka chce dynamicznie rozwijać także dwie dotychczasowe marki.

Stawiają na rozbudowę

sieci sprzedaży

W tym roku zostanie otwartych kilka salonów Moltona (teraz jest 13). Spółka ma już podpisanych pięć umów najmu w centrach handlowych. Zdaniem firmy odzieżowej, docelowo w naszym kraju będzie około 80 punktów tej marki.

Reklama
Reklama

Na 2007 r. zaplanowano również uruchomienie łącznie 40 sklepów Monnari i Pabia (na koniec 2006 r. było 90 salonów Monnari i żadnego Pabii). W Polsce, według zarządu, dla tych marek jest miejsce odpowiednio na 160 i 80 punktów. W planie jest również rozwój za granicą. - Analizujemy różne kierunki ekspansji - mówi Marek Banasiak, prezes Monnari.

Zarząd spółki giełdowej nie obawia się, że będzie dochodziło do wewnętrznej konkurencji pomiędzy markami. - Chcemy je odpowiednio pozycjonować, tak żeby nie rywalizowały ze sobą - tłumaczy prezes Monnari. Na krajowym rynku w segmencie damskiej odzieży z tzw. wyższej półki głównymi konkurentami są: Hexeline, Solar, Simple oraz Deni Cler. Dwie ostatnie marki należą odpowiednio do giełdowego Gino Rossi oraz W. Kruka.

Liczą na dodatkowe korzyści

Monnari za 51 proc. udziałów Moltona zapłaciło blisko 3,7 mln zł. Pieniądze będą wykorzystane głównie na inwestycje w rozwój sieci. Pozostałe 49 proc. udziałów mają Anna i Piotr Pakowscy, dotychczasowi właściciele firmy z Brwinowa. Za udziały zapłacili aportem, wnosząc do spółki własne przedsiębiorstwo. - O powiązaniu z dużą firmą myśleliśmy już od dwóch lat. Tylko konsolidacja daje małym podmiotom szansę na dynamiczny rozwój. Rozmawialiśmy z wieloma firmami, także ze spółkami giełdowymi - mówi Piotr Pakowski.

W ostatnich latach rozwój Moltona został wyhamowany. Spółka nie miała wystarczającego finansowania, żeby otwierać kolejne sklepy. W 2006 r. uzyskała 10,6 mln zł przychodów (w 2005 r. - 9,5 mln zł). Z tego większość zapewniły salony firmowe. Około 10 proc. obrotów pochodzi z eksportu na rynki wschodnie.

Molton poniósł w ubiegłym roku prawie 200 tys. zł straty netto (45 tys. zł zysku netto w 2005 r.). - Dlatego zdecydowaliśmy się połączyć z Monnari, które daje nam perspektywę dynamicznego rozwoju w krótkim czasie - dodaje P. Pakowski. Jego zdaniem, w 2007 r. spółka może jeszcze generować straty. Efekty rozwoju będą widoczne zapewne dopiero w 2008 r.

Reklama
Reklama

Spółka giełdowa liczy też na dodatkowe korzyści z przejęcia Moltona. - Chcąc otworzyć w jednym centrum handlowym salon dla każdej z trzech marek, będziemy mogli negocjować korzystniejsze warunki. To samo dotyczy zlecania produkcji odzieży - twierdzi K. Latek.

W planach kolejne przejęcia

Monnari myśli o przejęciu kolejnych marek. Nie podaje, kiedy mogłoby do tego dojść. - Tym razem nie wykluczamy wejścia w modę męską, dziecięcą albo w obuwie - mówi wiceprezes K. Latek.

Gospodarka
Wzrost wydatków publicznych Polski jest najwyższy w regionie
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Gospodarka
Odpowiedzialny biznes musi się transformować
Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Gospodarka
Branża piwna mierzy się z kolejnymi wyzwaniami
Reklama
Reklama