Prezes Śrubeksu Nikodem Bernacki nie podjął jeszcze decyzji, czy odpowie na wezwanie do sprzedaży akcji ogłoszone przez firmę Koelner. - Nie rozważałem tego jeszcze. Ważniejsza jest teraz dla mnie bieżąca działalność spółki - mówi N. Bernacki. Prezes ma 7,5 tys. akcji (0,4 proc. kapitału) kierowanego przez siebie producenta śrub.
Co zrobić z papierami, będzie też musiał zadecydować fundusz UniCredit CA IB (kontroluje 5,5 proc. kapitału).
Giełdowy Koelner chce skupić nieco ponad 647 tys. akcji łańcuckiej spółki. Płaci po 34,5 zł. Wczoraj na giełdzie kurs Śrubeksu wzrósł o 2,6 proc., do 37,4 zł. Koelner, który w wyniku zawartej niedawno transakcji pakietowej zwiększył swój udział w kapitale Śrubeksu z niespełna 20 do 30 proc., chce osiągnąć próg 66 proc. głosów na WZA. Inwestorzy, którzy nie sprzedadzą akcji Śrubeksu w wezwaniu, będą mogli liczyć na wymianę swoich papierów na akcje Koelnera - pod warunkiem że na operację zgodzą się udziałowcy obu spółek.
Zapisy w wezwaniu przyjmować będzie Dom Maklerski BZ WBK od 8 do 21 lutego. Przed zakończeniem wezwania, w połowie lutego, Śrubex poda wyniki za IV kwartał 2006 r.