Kurs euro w złotych znajduje się w połowie przedziału wahań z ubiegłego roku. W tym kontekście silne odbicie zapoczątkowane w połowie grudnia nie tylko nie stanowiło przełomu, ale wręcz przywróciło długoterminowy konsensus rynkowy. Zresztą nie zostały naruszone żadne istotne średnioterminowe opory, takie jak wrześniowy szczyt (3,985 zł).
Podobnych fal wzrostowych EUR/PLN było w ub.r.
aż trzy. Każda zakończyła się gwałtownie i jej następstwem było równie szybkie umocnienie złotego. Nie ma szczególnych powodów, by podobnie nie miało się stać w najbliższych tygodniach. W przypadku kursu USD/PLN nasza waluta może jeszcze szybciej wrócić do łask inwestorów. Może się tak stać, gdyż wygląda na to, że do odbicia szykuje się kurs EUR/USD (jest blisko wartości najwyższej od miesiąca). Jeśli do niego dojdzie, zależny od notowań eurodolara kurs USD/PLN bez wątpienia nie zdoła się utrzymać na poziomie 3 zł. Opór ten został naruszony już w połowie stycznia, ale sygnał ten okazał się najwyraźniej przedwczesny z powodu stabilizacji kursu eurodolara.