W środę o godz. 17:15 jedno euro kosztowało 3,8697 zł, a dolar 2,9735 po minimalnym wzroście obu zagranicznych walut.
Inwestorów niewątpliwie uspokoiła popołudniowa deklaracja premiera Kaczyńskiego, który zaprzeczył spekulacjom wokół kryzysu w rządzie.
Stabilnie zachowywały się również rynki regionu, co pokazuje, że inwestorzy czekają już na kluczowe informacje, które napłyną w czwartek i piątek.
Pierwsza będzie konferencja szefa Europejskiego Banku Centralnego, Jean-Claude Tricheta, która być może pomoże w odpowiedzi na pytania dotyczące kształtu polityki pieniężnej ECB w perspektywie najbliższych kwartałów.
Z kolei w piątek i sobotę odbędzie się szczyt grupy G-7, gdzie jak się spekuluje mogę zostać poruszone kwestie słabości japońskiej waluty, chociaż co do tego czy tak się rzeczywiście stanie można mieć wątpliwości patrząc na ostatnie wypowiedzi Amerykanów i Japończyków.