Bruksela nawołuje rząd do oszczędności

Skorzystajcie z koniunktury i obniżcie deficyt budżetu - nakazuje nam Komisja Europejska

Publikacja: 08.02.2007 07:17

Polska powinna skorygować nadmierny deficyt jeszcze w 2007 r. oraz zapewnić, że korekta będzie miała trwały charakter - tak brzmi nowe zalecenie Komisji Europejskiej dla naszego kraju.

Liczymy już inaczej

Brukselscy urzędnicy zakwestionowali założenia najnowszego polskiego programu konwergencji. Dokument zawiera prognozy dotyczące stanu finansów publicznych na lata 2007-2009. Kluczowy jest zwłaszcza ten rok, ponieważ z końcem marca kończy się okres, w którym nasz kraj traktowany jest ulgowo z uwagi na przeprowadzoną wcześniej reformę emerytalną. Od tego momentu do niedoboru sektora finansów publicznych wliczane będą transfery do Otwartych Funduszy Emerytalnych (ich wartość to około 2 proc. PKB). Tym samym Polsce trudniej będzie spełnić warunek traktatu z Maastricht stanowiący, że deficyt budżetu nie może przekroczyć 3 proc. PKB. Szacunki Ministerstwa Finansów wskazują, że na koniec 2006 r. niedobór sektora finansów publicznych wyniósł 3,9 proc. PKB.

Jak blisko limitu?

Dla Brukseli najważniejsze są jednak nie historyczne dane, ale tempo ograniczania deficytu w przyszłości. Rząd założył, że spadnie on na koniec tego roku do 3,4 proc. PKB. Wicepremier Zyta Gilowska miała nadzieję, że dzięki zbliżeniu się do unijnego limitu Polska będzie mogła pomniejszyć wynik o część kosztów reformy emerytalnej (czyli o około 1,2 pkt proc.) i uniknąć sankcji. Dlatego rząd założył, że faktyczny deficyt będzie niższy niż 3 proc. PKB dopiero na koniec 2009 r.

Komisja uważa jednak, że polskie szacunki są zbyt optymistyczne, a deficyt sektora na koniec tego roku wyniesie 3,7 proc. Według słów Joaquína Almunii, komisarza ds. polityki gospodarczej i pieniężnej, taka wartość "na pewno nie jest bliska wartości referencyjnej", a Polska nie będzie mogła uwzględnić w rachunkach kosztów reformy emerytalnej.

Dlaczego projekcje KE są mniej korzystne? Bruksela wskazała na brak działań rządu zmierzających do redukcji wydatków. Wytknęła, że założenia co do wzrostu PKB w nadchodzących latach są "optymistyczne" i mogą się nie sprawdzić.

Komisja pyta o szczegóły

Z. Gilowska nieraz tłumaczyła, że negatywne opinie KE o Polsce wynikają z tego, że unijni urzędnicy nie biorą pod uwagę najnowszych dobrych danych makroekonomicznych i działań resortu finansów. J. Almunia odniósł się do tych zarzutów: - Skąd mamy mieć informacje, skoro nie są nam przez Polskę przekazywane? - pytał. Jeżeli opinię Komisji zatwierdzą unijni ministrowie finansów (Ecofin), to polski rząd będzie miał sześć miesięcy na przedstawienie szczegółów reform. J. Almunia nie chciał sugerować żadnych rozwiązań. - Przedstawcie nam program działań i wykażcie, że zależy wam na trwałej redukcji deficytu - zaapelował.

Od krytycznych uwag KE do rzeczywistych sankcji (np. odebranie funduszy unijnych) jest jeszcze bardzo daleko. Niemniej jednak Polska osuwa się o jeden stopień niżej w procedurze walki z nadmiernym deficytem. Choć wciąż obowiązuje ona dziesięć krajów, większość z nich z wypełnianiem zaleceń radzi sobie lepiej niż Polska.

PAP

Mamy

wątpliwości

co do wyznaczonego przez Polskę celu

(redukcji deficytu - przyp. red.), nie jest on bowiem poparty żadnymi konkretnymi środkami - stwierdził Joaquín Almunia, komisarz unijny ds. polityki gospodarczej i pieniężnej.

fot. bloomberg

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy