Grecki sukces nad Wisłą

Publikacja: 12.02.2007 07:07

Polbank EFG - polski oddział greckiego Eurobanku EFG - w minionym roku pożyczył ok. 880 mln zł i zebrał z rynku depozyty o wartości ponad 520 mln zł. Pierwszy rok działania zakończył stratą ok. 120 mln zł. Grecy ujawnili również, ile zainwestowali w naszym kraju. Budowa banku od podstaw kosztowała ich 60 mln euro, czyli ok. 220 mln zł.

Dla funkcjonującego od marca banku szczególnie udany okazał się IV kwartał. W ostatnich trzech miesiącach roku Polbankowi udało się potroić wartość kredytów udzielonych wcześniej, a oszczędności klientów niemal podwoić. Oznacza to, że bankowi nastawionemu według nieoficjalnych doniesień na 3-proc. udział w rynku, po 9 miesiącach udało się osiągnąć 0,5-proc. udział w saldzie zadłużenia oraz 0,22 proc. w portfelu depozytów na rynku detalicznym.

Kazimierz Stańczak, dyrektor generalny Polbanku EFG, nie podaje, ile z pożyczonych 880 mln zł trafiło do małych przedsiębiorstw, ile stanowiły pożyczki gotówkowe, a jaką część - kredyty hipoteczne przeznaczone na mieszkania.

Zdaniem szefa Polbanku, tak znaczące przyspieszenie sprzedaży pod koniec roku było głównie efektem rozwoju sieci placówek. Na koniec roku bank miał 70 oddziałów własnych i 60 placówek franczyzowych. Do wzrostu portfela kredytowego przyczynili się też pośrednicy finansowi, z którymi Polbank rozpoczął współpracę jesienią. - Ich udział w naszej sprzedaży nie wykracza jednak poza średnią rynkową i utrzymuje się w granicach kilkunastu procent - zapewnia K. Stańczak.

Szef Polbanku nie chce ujawniać, czy liczba placówek dalej będzie powiększać się tak intensywnie. - Biorąc pod uwagę, że w kraju jest ok. 12 tys. placówek, doszliśmy już do 1-proc. udziału w rynku. Obecnie analizujemy rynek i pracujemy nad dalszymi krokami - mówi dyrektor banku. - Wiadomo jednak, że im większe nakłady w rozbudowę sieci, tym dalej do osiągnięcia rentowności - dodaje. W tym roku Polbank uruchomił tylko 6 placówek franczyzowych.

Kazimierz Stańczak zapewnia natomiast, że wydatki reklamowe banku w tym roku będą nie mniejsze niż w 2006 r. Wówczas, jak wynika z danych Expert Monitora, polski oddział Eurobanku EFG (bez rabatów) przeznaczył na promocję w mediach niespełna 30 mln zł.

- Nie znając struktury akcji kredytowej trudno ocenić skalę sukcesu Polbanku - mówi Andrzej Powierża szef działu analiz w DM PKO BP. - Ale nie ma wątpliwości - jest to sukces - dodaje. Zdaniem analityka, poniesione inwestycje i wypracowane wyniki mogą przemówić do wyobraźni innych inwestorów i zachęcić, aby wzorem Greków budować w Polsce banki od podstaw - podsumowuje Andrzej Powierża.

Wystarczy przykład Polbanku odnieść do przeprowadzonej ostatnio transakcji zakupu Dominet Banku przez Fortis. Nieoficjalnie mówi się, że przejęcie Dominetu kosztowało Belgów ok. 450 mln zł, czyli dwa razy więcej niż Greków inwestycja w Polbank. Tymczasem po trzech kwartałach 2006 r. portfel depozytowy Dominetu był prawie dwukrotnie wyższy niż Polbanku, ale już portfel kredytowy większy tylko o niecałe 200 mln zł. Niewiele większa jest też sieć placówek banku z Lubina, która liczy 150 placówek.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy